Ten zespół to sensacja w czubie tabeli Ligi Konferencji. Jego zawodnik jest nawet liderem klasyfikacji strzelców

2024-12-19 18:54:54; Aktualizacja: 5 godzin temu
Ten zespół to sensacja w czubie tabeli Ligi Konferencji. Jego zawodnik jest nawet liderem klasyfikacji strzelców Fot. Giannis Papanikos / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Mają ledwie dwa punkty mniej od Legii Warszawa, wyprzedzają Jagiellonię Białystok, a gdyby zmagania w ramach fazy zasadniczej Ligi Konferencji zakończyły się po piątej kolejce, wylądowaliby bezpośrednio w 1/8 finału. Shamrock Rovers to spora niespodzianka w czubie tabeli europejskiego pucharu.

Gdy na przestrzeni minionych tygodni Polacy śledzący poczynania w Lidze Konferencji zachwycali się występami naszych drużyn, które w pierwszych meczach mknęły niczym burza, demolując kolejnych rywali, na Wyspach Brytyjskich dość niepostrzeżenie, pomału, a zarazem konsekwentnie w górę stawki pięło się Shamrock Rovers.

Ubiegłoroczny mistrz Irlandii rywalizację na międzynarodowej arenie otworzył domowym remisem z APOEL-em. Wówczas gospodarze od 50. minuty grali w osłabieniu, a od 58. minuty musieli gonić za wynikiem, czego udało im się dokonać w doliczonym czasie za sprawą bramki Dylana Wattsa.

Okoliczności uzyskania cennego punktu podziałały motywująco na zawodników Shamrock Rovers. Wygrali oni aż trzy z czterech kolejnych spotkań, pokonując odpowiednio Larne (wyjazd, 4:1), TNS (u siebie, 2:1) oraz FK Borac Banja Luka (u siebie, 3:0).

Jedyne potknięcie, ale też niewielkie, bo skutkujące podziałem „oczek”, przytrafiło im się przy okazji wyjazdowego meczu w Wiedniu z tamtejszym Rapidem (1:1).

Bilans trzech zwycięstw oraz dwóch remisów pozwolił uplasować się podopiecznym Stephena Bradleya na szóstym miejscu w tabeli Ligi Konferencji. 

Choć teoretycznie taka pozycja uprawnia irlandzki zespół do walki o czołową ósemkę europejskich rozgrywek, to w Dublinie nie robią sobie zbyt dużych nadziei. Rywalem Shamrock Rovers w ostatniej kolejce zmagań będzie bowiem londyńska Chelsea. Drużyna Enzo Mareski zgarnęła do tej pory komplet punktów, zdobywając 21 bramek w pięciu pojedynkach, co daje średnią powyżej czterech goli na mecz.

- Możemy sprawdzić się w starciu z prawdopodobnie najbardziej utalentowaną drużyną w Europie w tej chwili. Trzeba cieszyć się oglądaniem gry drużyny takiej jak Chelsea w tym roku. Mają mieszankę mocy, szybkości, jasną tożsamość w tym, co robią, prawdziwą energię w drużynie. To prawdziwa przyjemność oglądać ich odkąd przyszedł nowy menedżer (Enzo Maresca - przyp. red.). Musimy podpatrywać i próbować uczyć się od takich drużyn - powiedział na konferencji prasowej przed czwartkowym starciem Stephen Bradley, który od małego kibicował „The Blues”.

Choć Chelsea uznawana jest za zdecydowanego faworyta, ekipa ze Stamford Bridge będzie musiała mieć się na baczności. W szeregach irlandzkiej drużyny grasuje bowiem Johnny Kenny. To obok Christophera Nkunku z Chelsea oraz Afimico Pululu z Jagiellonii Białystok aktualnie najlepszy strzelec fazy zasadniczej Ligi Konferencji. 21-letni napastnik trafiał do siatki co najmniej raz w każdym z czterech ostatnich spotkań, a podczas ubiegłotygodniowej konfrontacji z FK Borac Banja Luka popisał się dubletem wzbogaconym asystą. 

Mimo że Shamrock Rovers prawdopodobnie nie zakończy zmagań w czołowej ósemce Ligi Konferencji, to sama ich obecność wśród najlepiej punktujących ekip po pięciu potyczkach zasługuje na spore uznanie.