Włoski szkoleniowiec, poszukujący wzmocnienia formacji defensywnej swojego zespołu, wyjawił, iż włodarze tureckiej drużyny, mają do zaoferowania Anglikowi lukratywny kontrakt na okres co najmniej dwóch lat.
Mówi się o umowie zapewniającej piłkarzowi 3,2 miliona funtów rocznie, a warto nadmienić, iż turecka drużyna ciągle ma szansę na grę w Lidze Mistrzów, co może wygenerować jeszcze większe zarobki.
W zeszłym sezonie, obrońca „The Blues” doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka spotkań. Po rekonwalescencji, Terry miał problemy z powrotem do podstawowej jedenastki, co trwa do dziś. Mourinho nie daje gwarancji gry zawodnikowi, choć nie zaprzecza, iż chciałby przedłużyć z nim kontrakt o kolejny rok.
Sam zainteresowany, zapytany o przyszłość na Stamford Bridge, nie wyraził jasnej deklaracji na temat tego, czy opuści Chelsea.
- Dla mnie najważniejsza jest teraz regularna gra, ale muszę dbać o własne zdrowie. Trener był ze mną szczery i na początku rundy oznajmił mi, że jeśli będę w formie i w pełni zdrowia, to będzie na mnie stawiał - oświadczył Terry.
- Na chwilę obecną pojawiam się na boisku i nie narzekam na problemy ze zdrowiem - dodał.
Roberto Mancini ma w swoim składzie innego, byłego zawodnika „Niebieskich”, Didiera Drogbę.
Umowa między Terrym, a Chelsea wygasa w styczniu. Piłkarz gra w Londynie od 1998 roku, wcześniej zasilał szeregi juniorskiej kadry tejże drużyny.
Autor: Klaudia Pietrucha