Thomas Tuchel skomentował blamaż Chelsea
2022-04-02 20:01:56; Aktualizacja: 2 lata temuZupełnie niespodziewanie Chelsea uległa na własnym terenie drużynie Brentford aż 1-4. Menedżer Thomas Tuchel zarzucił swoim podopiecznym utratę koncentracji po objęciu prowadzenia.
Zamieszanie związane ze zmianami właścicielskimi Chelsea dotychczas nie wpływały na postawę zawodników, którzy pewnym krokiem zmierzali w stronę zapewnienia sobie udziału w przyszłej edycji rozgrywek Ligi Mistrzów. Sobotnią potyczkę z Brentford poprzedziło pięć kolejnych ligowych zwycięstw „The Blues”.
W pierwszej połowie nie obejrzeliśmy bramek. Chelsea przeważała i konsekwentnie dążyła do objęcia prowadzenia, co udało się osiągnąć już po zmianie stron. Na trafienie Antonio Rüdigera szybko odpowiedział Vitaly Janelt, a w 60. minucie meczu Brentford miało na swoim koncie już trzy bramki.
Zabójcze dziesięć minut wstrząsnęło piłkarzami Chelsea, którzy nie byli już w stanie odrobić strat. Tuż przed końcem spotkania padła czwarta bramka dla gości.Popularne
Menedżer Thomas Tuchel miał sporo pretensji do swoich podopiecznych, którzy po objęciu prowadzenia utracili koncentrację i nie bronili się wystarczająco dobrze. Niemiec uważa, że ta porażka jest w pełni zasłużona.
- Nikt się tego nie spodziewał, zwłaszcza po wyjściu na prowadzenie. To było bardzo nietypowe z naszej strony. Ale przestaliśmy bronić. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z zagrożenia, broniliśmy się niechlujnie i zostaliśmy ukarani.
- W ciągu tych dziesięciu minut wykorzystali to najlepiej, jak potrafili. Zaraz po zdobyciu trzeciej bramki mieliśmy kilka minut, w trakcie których mogliśmy odpowiedzieć na ich trafienia i tego nie wykorzystaliśmy. Oni mieli na tyle szczęścia i dokładnie, że zdobyli trzy gole. Nie broniliśmy tak, jak to jest wymagane w Premier League i zostaliśmy ukarani.
- Wyglądaliśmy na zmęczonych psychicznie, co jest normalne po przerwie reprezentacyjnej. Po zdobyciu bramki zapomnieliśmy, że mamy jeszcze czterdzieści minut gry – mówi Tuchel.
Chelsea wciąż zajmuje miejsce na podium Premier League. Z coraz większym niepokojem może natomiast obserwować to, co dzieje się za jej plecami. Czwarty Arsenal traci już zaledwie pięć punktów, a dodatkowo ma jeden mecz do rozegrania więcej.