To będzie trener Wieczystej Kraków w przyszłym sezonie? „Umówiliśmy się z prezesem”
2025-06-16 10:54:45; Aktualizacja: 6 godzin temu
Wieczysta Kraków spełniła swój główny cel i awansowała do pierwszej ligi. Nie wiadomo jednak, czy na zapleczu Ekstraklasy będzie ją prowadził Przemysław Cecherz. 52-letni trener oznajmił, że porozumiał się z Wojciechem Kwietniem. „Jesteśmy takimi ludźmi wobec siebie, że nie musimy nic mieć na piśmie” - powiedział, cytowany przez portal lovekrakow.pl.
Wieczysta prezentowała się w rundzie wiosennej rozczarowująco. Po serii słabych wyników straciła miejsce gwarantujące bezpośredni awans. Ostatecznie musiała więc zadowolić się finiszem w strefie barażowej. Najwyższą odpowiedzialność za słabe wyniki poniósł jednak Sławomir Peszko.
Na miejsce byłego reprezentanta Polski zatrudniono więc dobrze znanego przy Chałupnika 16 Przemysława Cecherza. Nie odmienił on znacząco postawy zespołu, który pod jego wodzą wygrał zaledwie raz na przestrzeni pierwszych sześciu spotkań. Poprawa nadeszła jednak w najważniejszym momencie.
W barażach podopieczni 52-latka najpierw pokonali KKS Kalisz, a następnie w finale nie dali szans Chojniczance Chojnice. Od nowego sezonu Wieczysta będzie więc rywalizowała na zapleczu Ekstraklasy.Popularne
Mimo ogromnego sukcesu nie wiadomo do końca, jaka przyszłość czeka Cecherza. Umowa łącząca obydwie strony obowiązuje tylko do końca czerwca bieżącego roku. Na konferencji po niedzielnym spotkaniu nie mogło więc zabraknąć pytania o dalsze decyzje.
- Co będzie? Zobaczymy, życie pisze różne scenariusze. Umówiliśmy się z prezesem na pewne rzeczy, na niektóre ustnie. Jesteśmy takimi ludźmi wobec siebie, że nie musimy nic mieć na piśmie. Jak prezes coś do mnie powiedział, to nie ma ważniejszego dokumentu. Notariusz nie sporządza ważniejszego - powiedział, mając na myśli właściciela Wojciecha Kwietnia.
- Bardzo cieszę się z awansu. Najbardziej z tego, że kiedyś otrzymałem od prezesa Kwietnia olbrzymi kredyt zaufania. Pomagałem budować ten zespół od początku, można powiedzieć, że od stołu bilardowego w piwnicy. Teraz zaufał mi po raz drugi - dodał, cytowany przez portal lovekrakow.pl.