To dla niego Górnik Zabrze chciał pobić rekord transferowy! Dwanaście bramek w sezonie

2025-07-02 13:34:10; Aktualizacja: 15 godzin temu
To dla niego Górnik Zabrze chciał pobić rekord transferowy! Dwanaście bramek w sezonie Fot. Debreceni VSC
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sebastian Staszewski [X]

Górnik Zabrze szuka skrzydłowego. Był już bardzo blisko sprowadzenia Brandona Dominguèsa, ale ten na ostatniej prostej wybrał ofertę beniaminka LaLigi Realu Oviedo - ustalił Sebastian Staszewski.

Górnik przejawia naprawdę duże ambicje. Doskonale obrazują to przeprowadzone dotychczas transfery. Na Roosevelta trafili już Marcel Łubik, Jarosław Kubicki, Wiktor Nowak, Theodoros Tsirigotis, Gabriel Barbosa, Tomasz Loska, Bastien Donio, Natan Dzięgelewski, Michal Sáček,  Young-jun Goh i niedawno Maksymilian Pingot.

Liczba wzmocnień może imponować. Mimo to zabrzański klub nie spełnił wszystkich swoich celów. Na radarze nadal ma zakup nowego skrzydłowego.

14-krotni mistrzowie Polski byli bardzo blisko sprowadzenia jednego gracza na tę pozycję. Na ostatniej prostej przegrali jednak rywalizację z przedstawicielem LaLigi.

- Skrzydło to kluczowa nasza pozycja. Nie ukrywam, że przegraliśmy rywalizację o pewnego zawodnika. Akcja trwała trzy miesiące. Można powiedzieć, że ten zawodnik nie wypłynął wszędzie. Na nasze pocieszenie, przegraliśmy z LaLigą. Tyle dobrze, że ktoś z konkurencji go nie wziął, tylko idzie do innego kraju. Widzieliśmy go z bliska, negocjacje z klubem bardzo długo były prowadzone. Kwota za transfer była bardzo duża. Nie ukrywam, że to mógł być nasz rekord transferowy - przekazał niedawno Łukasz Milik, dyrektor sportowy Górnika.

Sebastian Staszewski ustalił, że wspomnianym atakującym był Brandon Dominguès.

„Górnik Zabrze wciąż poszukuje skrzydłowego. I tu ciekawostka: o podpis od klubu był lider Debreczyna, Francuz Brandon Dominguès. W ostatniej chwili do gry wszedł beniaminek LaLigi Real Oviero  i »skradł« ten transfer. Szkoda, bo na papierze temat wygląda bardzo solidnie” - czytamy na platformie X. 

25-latek zwieńczył ubiegły sezon na poziomie węgierskiej ekstraklasy dwunastoma trafieniami i trzema asystami.