Julian Nagelsmann nie jest selekcjonerem reprezentacji Niemiec bardzo długo, gdyż objął ją we wrześniu. Początkowe wyniki nie były najlepsze, a wiadomo, że Niemcy chcą mierzyć wysoko, skoro są gospodarzami turnieju Mistrzostw Europy.
Jednak ostatnie zgrupowanie, na którym pewnie pokonali Francję 2:0 oraz Holandię 2:1 sprawiło, że w Nagelsmanna zaczęło wierzyć coraz więcej osób. Z tego też powody już się mówiło o tym, że mają trwać rozmowy z 36-letnim trenerem w sprawie przedłużenia umowy, która obowiązuje do 31 lipca trwającego roku.
Jednak byłego szkoleniowca między innymi RB Lipsk łączono także z wieloma klubami. Wśród nich można wymienić Liverpool, Manchester United, Borussię Dortmund, a nawet... Bayern Monachium, który w kontrowersyjnych okolicznościach zwolnił młodego trenera przed rokiem.
I, jak podaje „Bild”, scenariusz powrotu Nagelsmanna do Bawarii nie jest taki nierealny. W Monachium często da się zauważyć niezadowolenie z pracy Thomasa Tuchela, który zresztą odejdzie z klubu po zakończeniu sezonu. Za Nagelsmanna wyniki i gra Bayernu były dobre i jego zwolnienie nie było czymś, czego wymagali kibice. Być może więc włodarze przyznają się do błędu i ponownie zatrudnią młodego trenera.