To największy przegrany powołań Michała Probierza? Miłe złego początki w nowym klubie

2024-03-19 22:57:32; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
To największy przegrany powołań Michała Probierza? Miłe złego początki w nowym klubie Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Kamil Piątkowski na początku stycznia dołączył do walczącej o utrzymanie w LaLidze Granady. Przygodę rozpoczął bardzo udanie, ale następne tygodnie były dla niego trudne. Michał Probierz nie otrzymał zbyt wielu podstaw, by zdecydować się na powołanie.

Zimowa przeprowadzka 23-latka do Andaluzji mogła nieco zaskakiwać. Po kontuzji zaczął on grać regularnie w Red Bullu Salzburg, prezentując się naprawdę solidnie.

Piątkowski porwał się na trudne zadanie. W momencie gdy trafiał do Granady, ta tkwiła na przedostatniej pozycji w tabeli. Na przestrzeni 19 spotkań straciła aż 40 bramek, co stanowiło drugi najgorszy wynik w całej stawce.

Sytuacja od tego momentu się pogorszyła. Strata do bezpiecznej strefy wynosi już 13 punktów. W niechlubnym rankingu dotyczącym defensywy zespół z Nuevo Los Cármenes awansował na pierwszą lokatę. Niestety, winę w tym ponosi także były gracz Rakowa Częstochowa.

Piątkowski udanie przywitał się z hiszpańskimi boiskami. W debiucie z Realem Betis był wyróżniającą się postacią. „Szef defensywy” - pisano wówczas o nim.

Niestety, całe pozytywne wrażenie zostało starte serią nieudanych spotkań.

W rywalizacji z Las Palmas otrzymał niepotrzebną czerwoną kartkę po wślizgu. Później nie popisał się także w starciu z Villarrealem, popełniając kilka kosztownych błędów prowadzących do utraty bramek. Nieco lepiej prezentował się na tle Mallorki.

To, co stanowi główny zarzut wobec gry 23-latka to brak dyscypliny, czyli zabezpieczenia pozycji defensywnej. Wielokrotnie zdarzało mu się odpuszczać krycie, a na tym poziomie to niedopuszczalne.

Wydawało się, że Piątkowski przejściem do Granady wzmocni swoją pozycję w kontekście reprezentacji Polski. Michał Probierz postawił jednak na Jana Bednarka, Bartosza Bereszyńskiego, Pawła Bochniewicza, Matty'ego Casha, Pawła Dawidowicza, Jakuba Kiwiora, Tymoteusza Puchacza, Bartosza Salamona, Sebastiana Walukiewicza.

Na swój czwarty występ w biało-czerwonym trykocie zawodnik Jasła będzie musiał poczekać.