To on miał wykonać decydującego karnego Realu Madryt. „Nie widziałem u niego radości”
2025-03-13 06:45:44; Aktualizacja: 3 godziny temu
Real Madryt pokonał Atlético Madryt po emocjonujących rzutach karnych. Kluczowego strzału dla „Królewskich” nie miał oddawać początkowo Antonio Rüdiger, lecz Endrick. Carlo Ancelotti wyjaśnił, dlaczego w ostatniej chwili doszło do zmiany.
Real znowu pokonał w Lidze Mistrzów Atlético. Tym razem więcej sytuacji stworzyli sobie gracze Diego Simeone. Po tym, jak zdobyli gola po zaledwie kilkudziesięciu sekundach, wydawało się, że pójdą za ciosem i wypracują przewagę nad odwiecznym rywalem. Tak się jednak nie stało.
O wyłonieniu zwycięzcy przesądziły dopiero rzuty karne. Niespodziewanie musiał interweniować podczas nich Szymon Marciniak, który z powodu podwójnego dotknięcia piłki nie uznał trafienia Juliána Álvareza.
Piąty, a zarazem decydujący, strzał oddał Antonio Rüdiger. Niewiele brakowało, by wybronił go Jan Oblak. Ostatecznie to jednak Real mógł świętować.Popularne
Carlo Ancelotti zdradził na pomeczowej konferencji, że pierwotnie ostatni od piłki miał podejść młodziutki Endrick.
- Chcieliśmy, żeby to Endrick był piąty. Na końcu pomyśleliśmy, że Rüdiger ma więcej.... Był bardziej spokojny, chłodniejszy. Porozmawialiśmy i mówimy: Endrick może strzelisz piątego? Nie widziałem u niego radości. Daliśmy Antonio - wyjaśnił włoski szkoleniowiec.
Real Madryt powalczy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Arsenalem. Piersze starcie na Emirates Stadium już 8 kwietnia.