„To rzadkość, odkąd tu pracuję”. Simone Inzaghi wskazał przyczynę porażki w derbach z Milanem

2024-09-23 07:15:26; Aktualizacja: 2 miesiące temu
„To rzadkość, odkąd tu pracuję”. Simone Inzaghi wskazał przyczynę porażki w derbach z Milanem Fot. Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com

Szkoleniowiec Interu Mediolan Simone Inzaghi na gorąco po Derby della Madonnina wyraził jasną opinię, że AC Milan był lepszą drużyną i zasłużył na wygraną. Dodał też, że tak niepoukładany występ jego podopiecznych to rzadkość.

Inter podchodził do tego spotkania jako zdecydowany faworyt. W ostatnich sześciu bezpośrednich konfrontacjach zawsze wychodził górą i mogli to uczynić po raz siódmy, co stanowiłoby absolutny rekord.

Wynik otworzyli jednak „Rossoneri” za sprawą Christiana Pulisica, ale jeszcze przed upływem 30. minuty bramkę wyrównującą zdobył Federico Dimarco.

Szalę zwycięstwa ostatecznie przechylili podopieczni Paulo Fonseki. Gdy brakowało już kilkudziesięciu sekund do końca regulaminowego czasu, trafienie zanotował Matteo Gabbia, pieczętując pierwszy od 2022 roku triumf nad „Nerazzurri”.

Trener przegranego zespołu nie ukrywał, że doświadczył jednego z gorszych spotkań, odkąd zaczął pracę w sezonie 2021/2022.

– Milan to bardzo dobra drużyna. Tego wieczoru radziła sobie lepiej od nas i zasłużyła na zwycięstwo – przyznał Inzaghi w rozmowie dla DAZN.

– Nie byliśmy wystarczająco zgraną drużyną, źle podeszliśmy do tego meczu, co jest dla nas rzadkością. Żadnej z dwóch połów nie zaczęliśmy tak, jak byśmy chcieli. To było decydujące. Próbowałem dokonać korekt, ale te nie poprawiły sytuacji – dodał.

– Jako trener muszę wziąć na siebie odpowiedzialność. Zdajemy sobie sprawę, że to derby, ale tym razem nie daliśmy odczuć, że jesteśmy drużyną, a to rzadkość na przestrzeni ostatnich trzech lat. Straciliśmy już zbyt wiele punktów i to jest szczególnie bolesne – podsumował.

Tym samym Milan zrównał się punktami z Interem. Derbowi rywale uzbierali dotąd po osiem punktów. Nowym liderem po pięciu kolejkach zostało Torino Sebastiana Walukiewicza.