Sławomir Peszko flirtował z freak fightami już od jakiegoś czasu. Stoczenia w przyszłości walki nie wykluczał, będąc gościem gali Fame MMA 17. Media pisały wtedy na temat jego potencjalnego starcia z Robertem Karasiem.
Ostatnio związek 44-krotnego reprezentanta Polski z freakami się zawęził. Został on bowiem ambasadorem organizacji Clout MMA powstałej w miejsce High League. 38-latek jest jej medialną twarzą, ale z jego dotychczasowych wypowiedzi wynikało, że może również toczyć walki.
- Zakończenie piłkarskiej kariery było nieuniknione. Coś się skończyło, ale coś się zaczyna. Wchodzę w projekt Clout MMA nie na 40 procent, ale na 100. Wiecie, że lubię dobrą zabawę i nie będzie nudy. Obiecuję wam! Będzie grubo i będzie się działo - zapowiadał.
Teraz na łamach Sport.pl czytamy, że rywalem zawodnika żegnającego się z Wieczystą Kraków ma być Piotr Żyła. Dogrywane są warunki kontraktu.
36-latek to aktywny skoczek narciarski. Umowa wiążąca o z Polskim Związkiem Narciarskim prawdopodobnie zakazuje mu stoczenia walki w MMA czy jakiejś innej formule, ale ma otrzymać on specjalne pozwolenie.
Panowie mogą zmierzyć się w boksie w małych rękawicach. Termin? 2024 rok.