Tomasz Kwiatkowski o kontrowersji z meczu Widzewa Łódź. Dlatego cofnął rzut karny
2025-08-10 14:12:33; Aktualizacja: 2 godziny temu
Widzew Łódź zremisował w czwartej kolejce Ekstraklasy z Wisłą Płock. Nie obyło się bez kontrowersji. W drugiej połowie sędzia Tomasz Kwiatkowski cofnął decyzję o przyznaniu rzutu karnego za faul na Mariuszu Fornalczyku. W rozmowie z Weszlo.com wyjaśnił, dlaczego tak postąpił.
W 77. minucie Mariusz Fornalczyk minął Marcusa Haglinda-Sangré i wpadł w pole karne, gdzie został trafiony w nogę przez szwedzkiego obrońcę. Sędzia Tomasz Kwiatkowski ku uciesze kibiców gospodarzy podyktował rzut karny. Wówczas na tablicy wyników widniał wynik 1:1, a więc cała ta sytuacja miała kluczowe znaczenie dla końcowego rezultatu.
Kwiatkowski postanowił jednak, po konsultacji z zespołem VAR, obejrzeć całe zdarzenie na monitorze. Choć powtórki wydawały się potwierdzać przewinienie, to pierwotna decyzja została cofnięta. Po stronie Widzewa dało się odczuć ogromne rozgoryczenie.
Główny rozjemca sobotniej batalii w rozmowie z Weszlo.com wyjaśnił, czym kierował się w tamtej chwili.Popularne
- Powiem, co widziałem z boiska – to, że napastnik wygrał walkę o pozycję i nadbiegający obrońca doprowadził do jego upadku. Natomiast jak podszedłem do ekranu, to kamera od frontu „Fornala” pokazywała, jak on biegnie i wstawia prawą nogę w tor poruszania się obrońcy, który wbiegał w pustą przestrzeń. Gdyby ten ruch „Fornala” był połączony z piłką, która byłaby po prawej stronie, wtedy dla mnie to byłby cały czas karny, bo jednak obrońca przegrał walkę o pozycję i musi uważać na to, jak napastnik zarządza piłką. Natomiast „Fornal” miał piłkę przed sobą, powiedzmy bliżej lewej nogi i wstawił prawą nogę w prawo, jakby nie w połączeniu z piłką, bo tej piłki tam nie było. Można więc powiedzieć, że za ten kontakt między zawodnikami odpowiadał nie obrońca, a „Fornal”. On doprowadził do tego kontaktu, wykonując ruch niezwiązany z piłką - wyjaśnił Kwiatkowski.
- Uważam, że prawidłową decyzją jest brak karnego i jest to kwestia interpretacji, ale interpretacja polega na tym, że musisz znaleźć piłkę. Ja oglądając tę sytuację na ekranie, widziałem ją zupełnie inaczej niż na boisku, bo na boisku dla mnie to obrońca wbiegł w przeciwnika, ale nie wiedziałem, dlaczego. Byłem pewien, że on jest za nim, a nie, że jest obok i dlatego doszło do kontaktu. Miałem szansę obejrzeć tę sytuację jeszcze raz i jednoznacznie mogę stwierdzić, że za ten kontakt odpowiada Fornalczyk - podsumował.
Widzew zaczął sezon od zdobycia siedmiu punktów w czterech meczach.