Tomasz Stamirowski „trochę rozczarowany” współpracą z Robertem Dobrzyckim

2025-12-25 08:44:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tomasz Stamirowski „trochę rozczarowany” współpracą z Robertem Dobrzyckim Fot. Widzew Łódź
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Express Ilustrowany

Robert Dobrzycki po przejęciu większościowego pakietu akcji Widzewa Łódź zapowiadał współpracę i korzystanie z doświadczenia akcjonariuszy mniejszościowych. Sprawy mają się jednak trochę inaczej, o czym Tomasz Stamirowski opowiedział w rozmowie z „Expressem Ilustrowanym”.

„Dziękuję Tomkowi i Stowarzyszeniu za wszystko, co zrobili dla Widzewa. Liczę na dalszą dobrą współpracę. Przed nami wiele pracy nad budową Nowego Widzewa” - pisał pod koniec kwietnia na platformie X Robert Dobrzycki, gdy uzgodniono przejęcie przez niego większościowego pakietu akcji (76,06 procent) klubu. Zdawało się to zapowiadać, że pomimo posiadania pełnej decyzyjności operacyjnej, miliarder będzie korzystał z doświadczenia akcjonariuszy mniejszościowych. Tak się jednak nie dzieje, o czym Tomasz Stamirowski, do którego należy 20,05 procent akcji (pozostałe 3,89 procent to własność Stowarzyszenia Widzew), opowiedział „Expressowi Ilustrowanemu”.

- Nasze relacje są dobre, ale dalekie od wcześniejszych deklaracji. Trochę jestem tym rozczarowany, bowiem wcześniej wiele mówiło się o współpracy, o wykorzystaniu doświadczeń, wspólnych działaniach, otwartości i widzewskiej rodzinie. Mam wrażenie, że koniecznie chcemy na siłę pokazać zmiany. Nie zawsze wychodzi to na lepsze. Rzeczywistość jest taka, że spotkań i komunikacji jest bardzo mało. Odbyło się w rundzie jesiennej tylko jedno posiedzenie rady nadzorczej. Szkoda, bo myślę, że nasza wiedza jest duża i po prostu można było uniknąć paru złych decyzji. A przecież lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć - powiedział 57-latek, który był właścicielem klubu w latach 2021-2025.

Dobrzycki po przejęciu Widzewa Łódź głęboko sięga do portfela (na same transfery wydał już ponad 13 milionów euro), jednak towarzyszy temu spory chaos organizacyjny (w tym sezonie RTS prowadziło już trzech szkoleniowców) i nie przekłada się to na sportowy sukces - Widzew przerwę zimową spędza na 15 lokacie z dorobkiem zaledwie 20 punktów po 18 spotkaniach.

Cała rozmowa z Tomaszem Stamirowskim dostępna jest tutaj.