Tomasz Tułacz wzruszył się przed meczem z Rakowem Częstochowa

2025-04-08 09:34:54; Aktualizacja: 3 dni temu
Tomasz Tułacz wzruszył się przed meczem z Rakowem Częstochowa Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Puszcza Niepołomice

W poniedziałkowy wieczór Puszcza Niepołomice zremisowała z Rakowem Częstochowa 1:1 w Ekstraklasie. Po ostatnim gwizdku wypowiedział się trener tej pierwszej Tomasz Tułacz, który między innymi wspomniał o pewnym wydarzeniu jeszcze sprzed meczu.

Puszcza Niepołomice podejmowała Raków Częstochowa na koniec zmagań w ramach 27. kolejki Ekstraklasy. Prowadzona przez Marka Papszuna przyjezdna drużyna objęła prowadzenie w 28. minucie, gdy piłkę do siatki skierował Ivi López. Wydawało się, że goście sięgną po komplet punktów, ale jednak nie udała im się ta sztuka.

W końcówce remis gospodarzom dało trafienie autorstwa Hiermana Barkouskiego, który wykorzystał dogranie od Mateusza Cholewiaka (wydaje się, że pierwotnie próbował strzelać). Akcję zapoczątkowało dośrodkowanie z rzutu rożnego. Dla białoruskiego napastnika to pierwszy gol w polskiej lidze.

Co po ostatnim gwizdku powiedział Tomasz Tułacz?

- Gratulacje dla zespołu za wyciągnięcie punktu - w tak trudnej sytuacji, z zespołem o takiej renomie, jak Raków. Z Rakowem zawsze ciężko nam się gra. Rzadko zdobywaliśmy z nimi punkty, ale zarówno w poprzednim, jak i w tym sezonie zdobyliśmy po jednym w meczach domowych. Wtedy, jak i teraz - też było to w trudnej sytuacji - przyznał trener Puszczy.

- Wiadomo, jak wymagającym i trudnym rywalem jest Raków, jakich posiada jakościowych zawodników. Jeszcze raz ogromne gratulacje dla zespołu. Chciałbym też podziękować naszym kibicom, bo naprawdę bardzo pomogli zespołowi. Wspierali go cały mecz i byli naszym dwunastym zawodnikiem. Pomogli zremisować to spotkanie. Ktoś powie, że to „tylko” punkt, ale dla mnie to punkt, który może nam bardzo pomóc w sferze mentalnej i bardzo na to liczę - dodał.

- Chciałbym też dodatkowo podziękować ekipie z Gorzyc, która dzisiaj przyjechała na nasz stadion. Stal Gorzyce, a kiedyś Tłoki, to zespół, w którym grałem 20 lat temu w piłkę. Byłem dziś bardzo wzruszony, gdy przed meczem otrzymałem koszulkę, w której występowałem - wspomniałem cały klub, jego pracowników i zawodników. Z tego miejsca bardzo, bardzo im dziękuję - podkreślił 55-latek.

Jego Puszcza ma na koncie 26 punktów i plasuje się na 15. lokacie w tabeli.