TOP 7: It's all about the money

2011-10-28 12:52:50; Aktualizacja: 13 lat temu
TOP 7: It's all about the money
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Poniżej przedstawiamy mały ranking piłkarzy, którzy na przestrzeni ostatnich lat wywołali spore poruszenie przez swoje decyzje transferowe. Decyzje motywowane przede wszystkim kasą. Można bowiem nam wmawiać, że(...)

Poniżej przedstawiamy mały ranking piłkarzy, którzy na przestrzeni ostatnich lat wywołali spore poruszenie przez swoje decyzje transferowe. Decyzje motywowane przede wszystkim kasą. Można bowiem nam wmawiać, że przechodzi się do Anży Machaczkała dla prestiżu, albo do Guangzhou Evergrande, by spełnić swoje marzenia. My jednak wiemy swoje.

7. Grzegorz Bonin (Górnik Zabrze → Polonia Warszawa)

Jeden z najświeższych przykładów na to, że w Polsce tematyka odejścia głównie dla kasy nie jest nikomu obca. Jeden z najlepszych zawodników Górnika w poprzednim sezonie, piłkarz, który dzięki temu klubowi zabłysnął w Ekstraklasie nie przedłużył z „Górnikami” kontraktu, bo wiedział co go czeka. A czekał go dużo bardziej lukratywny kontrakt od prezesa Wojciechowskiego. Już w dzień decyzji Bonina o odejściu, na forach Górnika pojawiły się niewybredne epitety w jego kierunku. Najczęściej używane słowa w tym czasie to: zdrajca, sprzedawczyk.

6. Javier Pastore (Palermo → Paris Saint-Germain)

Ponad czterdzieści milionów zapłacili Paryżanie klubowi z Sycylii, by mody Argentyńczyk mógł obecnie strzelać bramki i zaliczać asysty dla klubu ze stolicy Francji. Piłkarz, którego u siebie chciały mieć Chelsea czy Real Madryt wybrał ligę minimalnie chyba słabszą od Serie A, w której dotąd zachwycał umiejętnościami. Na pewno Pastore na tym nie stracił finansowo, a czy sportowo? W sumie niekoniecznie. Pamiętamy przecież, jak potoczyły się losy ostatniego niesamowitego rozgrywającego PSG, Ronaldinho. Udowodnił on, że z Paryża można bardzo mocno ruszyć na podbój Europy i dobry kolega Messiego z reprezentacji może już wkrótce powielić wzór Brazylijczyka.



5. Jeremy Toulalan (Olympique Lyon → Malaga)

Francuzem, generałem drugiej linii Lyonu interesowały się Arsenal i Bayern. Ten jednak wybrał Malagę, ustanawiając transferowy rekord tego klubu. 11 milionów euro zostało później pobite przez Santiego Cazorlę, za którego katarscy właściciele dali okrągłe 10 milionów więcej. Mimo to, to właśnie przejście do Malagi Toulalana było zapowiedzią budowania potęgi za spore pieniądze. Wcześniej bowiem do tegoż klubu przyszli van Nistelrooy, Monreal i Mathijsen, jednak za znacznie mniejsze kwoty (RvN za darmo, Monreal za 6, a Mathijsen za 2,5 miliona).



4. Nuri Sahin (Borussia Dortmund → Real Madryt)

Dyrektor sportowy Borussii, Michael Zorc powiedział, że w tym przypadku "klub miał związane ręce". Tak po prawdzie, to tym, który naciągnął sznur i zadbał o mocny supeł był sam Sahin. Nie podpisał nowego kontraktu, co spowodowało, że jak na rozmiary swojego talentu, odszedł za grosze. Jego klauzula odejścia wynosiła 10 milionów euro i za tyle też zasilił Real. Za kulisami mówiło się jednak długo, że Turek przyjął od "Królewskich" pod stołem pokaźną sumkę za to, by nowej umowy nie parafować.



3. Dario Conca (Fluminense → Guangzhou Evergrande)

- Ta oferta jest dobra dla klubu, a słowa nie oddadzą, jak dobra jest dla Conki - powiedział kilka dni po otrzymaniu zaskakującej oferty od chińskiego klubu szkoleniowiec Fluminense, Abel Braga. I rzeczywiście, 8,2 miliona euro dla klubu Conki oraz 10,5 miliona dla samego zawodnika za rok gry w Guangzhou musi robić wrażenie. Więcej od Argentyńczyka zarabiają tylko Cristiano Ronaldo i Leo Messi. Można potępiać Conkę za taki wybór, za sportowy krok, a wręcz sprint w tył, jednak w momencie transferu nie to było najważniejsze. Dario chciał po prostu zapewnić finansowe bezpieczeństwo swojej rodzinie, która - delikatnie mówiąc - do najbogatszych nie należała.



2. David Beckham (Real Madryt → Los Angeles Galaxy)

25 milionów dolarów rocznie to kwota, która skusiła bodaj najlepiej na świecie bijącego rzuty wolne zawodnika do promowania futbolu w USA. Miał z miejsca stać się wielką gwiazdą, podnieść zainteresowanie MLS i przy okazji zarobić na emeryturę. Może nie świecił jasno od początku, jednak przyciągnął kolejnych wielkich piłkarzy do ligi amerykańskiej a sam nie może narzekać na komfort życia. Mówi się jednak, że tęskni za piłką na naprawdę wielkim poziomie i coraz częściej słyszy się plotki łączące go z PSG, Tottenhamem czy Queens Park Rangers. Tam jednak na podobne zarobki jak w Los Angeles nie będzie mógł liczyć.



1. Samuel Eto'o (Inter Mediolan → Anży Machaczkała)

Pierwsza wiadomość o tym, że Kameruńczyk, były piłkarz Mallorki i Barcelony, chce odejść do nowego rosyjskiego potentata zszokowała opinię publiczną na całym świecie. Gdy jednak na stole znalazło się 27 milionów euro za kartę zawodnika i 10 milionów za sezon dla samego piłkarza, wszyscy zaczęli się zastanawiać, czy Eto'o postawi na sportową ambicję czy na rosyjskie miliony. Wybrał miliony, ustawił się prawdopodobnie do końca życia, jednak na pewno na jego wyczyny w Rosji nikt nie będzie patrzyć tak, jak na gole w barwach Interu czy wcześniej Barcy.

Więcej na ten temat: Hiszpania Francja Rosja Chiny