Transfer Roberto Firmino przesądzony! Pozostał ostatni krok

Roberto Firmino będzie kontynuował karierę w Al-Ahli. Brazylijczyk osiągnął pełne porozumienie z saudyjskim klubem. Od transferu dzieli go ostatni krok - podaje Fabrizio Romano.

Jeszcze kilka tygodni temu przyszłość 31-latka nie była wcale taka pewna. Doświadczony napastnik po odejściu z Liverpoolu łączony był z kilkoma dużymi europejskimi klubami. Zainteresowane wykazywały nim Inter Mediolan, FC Barcelona czy Real Madryt.

Ostatecznie kariera Brazylijczyka podąży w zupełnie innym kierunku.

Firmino dał się skusić na ofertę z Arabii Saudyjskiej, która zapewni mu nieosiągalne w innym miejscu zarobki. Jak przekonuje Fabrizio Romano, jego nowym pracodawcą będzie Al-Ahli.

Popularne

Previous

Mateusz Borek chce głośnego powrotu do reprezentacji Polski. „Kładzie na dupę 20-latków i się nimi bawi”

Ten napastnik chce do Legii Warszawa

Przemysław Frankowski trzasnął drzwiami w RC Lens! „Odmówił gry i trenowania”

Damian Kądzior o krok od sensacyjnego transferu w Ekstraklasie

Xabi Alonso osiągnął porozumienie w sprawie odejścia do giganta

POTWIERDZONE: Miał przejąć Pogoń Szczecin, teraz chce kupić inny klub z Ekstraklasy

Łukasz Masłowski znowu to zrobił? To może być „kozacki” transfer Jagiellonii Białystok

Ruch Chorzów odpowiedział Lechii Gdańsk. Żadnej ugody nie będzie

Next

Obydwie strony osiągnęły już pełne werbalne porozumienie, które niebawem zostanie przelane na papier.

Przed złożeniem podpisu pod trzyletnim kontraktem napastnik przejdzie przez testy medyczne. To ostatni krok na drodze do wyczekiwanego transferu.

Jeśli nie dojdzie do żadnych zawirowań, to Firmino w szatni nowej drużyny spotka inną postać, dobrze znaną z Premier League, a więc Édouarda Mendy'ego.

Al-Ahli w minionej kampanii wywalczyło awans do Saudi Pro League.

Dla 31-latka to pożegnanie z Europą, w której występował nieprzerwanie od 2011 roku. W niej bronił barw Hoffenheim, a później Liverpoolu.

W zespole z Anfield sięgnął szczytu, triumfując w Lidze Mistrzów i stając się mistrzem Anglii. Kibice „The Reds” już na zawsze będą pamiętać o „Bobbym”, święcącym swoją grą i śnieżnobiałym uśmiechem.