Trener Javi Gracia nie ma pieniędzy, by odejść z Valencii [OFICJALNIE]
2020-10-08 14:32:43; Aktualizacja: 4 lata temuPo spotkaniu z władzami Valencii, Javi Gracia przesłał do hiszpańskich mediów oświadczenie. Wyjaśnił w nim, jak kreuje się sytuacja i jaki jest jego cel na przyszłość.
Fala odejść z Estadio Mestalla wywołała furię u niejednego sympatyka „Nietoperzy”. Gdy jednak zespół traci wielu czołowych graczy, co w takiej sytuacji ma powiedzieć trener, który w momencie jego zatrudnienia, miał do dyspozycji skład naszpikowany kilkoma gwiazdami?
Początkowo 50-latek rozważał podanie się do dymisji, ale ostatecznie stanęło na oddaniu się do dyspozycji klubowych władz. Według spekulacji dzieje się tak przede wszystkim, ponieważ Hiszpana nie stać na rozwiązanie kontraktu, co wiązałoby się z kosztami rzędu trzech milionów euro.
W komunikacie wypuszczonym do mediów Hiszpan zaznacza, że niezwykle trudno będzie mu zrealizować cele postawione przed nim, gdy obie strony nawiązywały współpracę.Popularne
„(…) Aby uniknąć wszelkiego rodzaju plotek, już na wstępie chcę jasno powiedzieć, że oddałem się do dyspozycji władz. Zrobiłem to ze względu na uczciwość zawodową wobec tego, co oznacza walencjonizm. Są to wyzwania, które moim zdaniem ten klub powinien wyznaczać każdego sezonu ze względu na swoją wspaniałą historię.
Kiedy podpisywałem kontrakt z Valencią, od pierwszej chwili wiedziałem, że skład ma przejść rekonstrukcję, choć prawdą jest, że nie wyobrażałem sobie, że będzie się to wiązało z samymi odejściami i brakiem wzmocnień, poza powrotami wypożyczonych graczy.
Jestem pierwszy do zrozumienia tego, że klub musi być stabilny i wypłacalny finansowo, a to powinno zostać osiągnięte poprzez serię odejść. Ale klub był również zaangażowany w pewne wzmocnienia, które ostatecznie nie zostały zrealizowane. A jeśli drużyna, która w zeszłym sezonie ukończyła sezon na dziewiątym miejscu, rozpocznie następny z wieloma ważnymi stratami i bez transferów, to gołym okiem widać, że jej siła zmalała. Ambitne wyzwania, które zostały przede mną postawione w momencie podpisywania kontraktu, są teraz zagrożone.
(…) To rozbieżność poglądów na temat tego, jak Valencia powinna była postąpić podczas tak ważnego okna transferowego, aby rozpocząć nowy, ekscytujący etap, w którym można było dostarczyć drużynie wzmocnienia.
Właśnie to jest jednym powodem, który skłonił mnie do oddania się do dyspozycji klubowi. Kiedy mam już to za sobą, zrobię to, czego naprawdę chcę, czyli będę kontynuował pracę z tą wspaniałą drużyną. (…) Zrobię co w mojej mocy, aby jak najlepiej wykorzystać ten skład i dać fanom jak największą radość” – czytamy w oświadczeniu Javiego Gracii.
Szkoleniowiec jak dotąd poprowadził zespół w pięciu spotkaniach, z których dwa zostały wygrane i padł jeden remis. Przedtem odeszli Dani Parejo, Ferran Torres, Rodrigo Moreno, Ezequiel Garay czy Francis Coquelin, a wciąż nie wiadomo, czy tego samego losu wkrótce nie podzieli Geoffrey Kondogbia.