Trener Motoru Lublin wyciągnął piłkarza z szafy. Odwdzięczył się golem
2025-05-02 14:24:27; Aktualizacja: 13 godzin temu
Motor Lublin w piątek zmierzył się z Widzewem Łódź w ramach sparingu. Zespół Mateusza Stolarskiego przegrał to spotkanie 2-4. Jedno z trafień dla beniaminka zanotował niewidziany ostatnio w kadrze meczowej Antonio Sefer.
Piątek przyniesie nam emocjonujące starcie Pogoni Szczecin z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski. Wcześniej natomiast mecz rozegrało również dwóch innych przedstawicieli Ekstraklasy.
W ramach sparingu Motor Lublin skonfrontował się z Widzewem Łódź. Tak się składa, że oba kluby w weekend mają wolne od ligowego grania, w związku czym postanowiły rozegrać towarzyską potyczkę.
Motor już po pierwszej połowie przegrywał trzema golami, natomiast w końcowym rozrachunku uległ rywalowi z Łodzi 2-4. W meczu tym swoją szansę otrzymali zawodnicy, których na co dzień z różnych przyczyn nie widujemy w pierwszym zespole.Popularne
Świetnym tego przykładem jest choćby Antonio Sefer. Wypożyczony z Hapoelu Beer Szewa zawodnik nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań, przez co w czterech ostatnich meczach nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych Motoru.
Pełniący funkcję trenera Mateusz Stolarski przy okazji sparingu z Widzewem postanowił wyjąć Rumuna z szafy i dać mu szansę zaprezentowania się na tle ligowego rywala. Piłkarz wszedł po przerwie i odwdzięczył się szkoleniowcowi golem strzelonym z rzutu karnego.
Niewykluczone, że tym trafieniem Sefer poprawił swoje położenie w Motorze, choć i tak na ten moment nic nie wskazuje, by klub z Lublina po sezonie aktywował opcję wykupu. Pomijając sparing z Widzewem, do tej pory rozegrał on sześć meczów.