Tyle dzieli Bayern Monachium od pozyskania Harry'ego Kane'a

Przedstawiciele „Bawarczyków” ustanowili za swój priorytet sprowadzenie wartościowego napastnika przed startem nadchodzącego sezonu po tym, jak nie zdecydowali się w ubiegłym roku załatać dziury odpowiednim zawodnikiem w linii ataku po odejściu Roberta Lewandowskiego.

W mediach przewijały się nazwiska różnych kandydatów mogących dołączyć tego lata do ekipy z Allianz Areny.

Od pewnego czasu ich absolutnym numerem jeden na liście jest Harry Kane z Tottenhamu.

Pokazują to ostatnie wieści o udaniu się dyrektora generalnego Jana-Christiana Dreesena do Londynu w celu odbycia bezpośrednich rozmów z prezesem Danielem Levym na temat angielskiego napastnika.

Charlie Eccleshare i David Ornstein z „The Athletic” uważają, że zakończyły się one brakiem wystosowania nowej oferty za 30-letniego zawodnika.

Bayern Monachium poznał za to różnicę w wycenie Kane'a pomiędzy jego dotychczasową wizją a pragnieniem Tottenhamu. Wynosi ona 25 milionów funtów, czyli 29,2 miliona euro.

Teraz mistrz Niemiec musi sprostać oczekiwaniom „Kogutów” lub przybliżyć się do spełnienia ich oczekiwań.

Wspomniani panowie podkreślają, że wbrew krążącym w mediach pogłoskom, „Bawarczycy” wystosowali za Anglika ofertę w wysokości 70 milionów euro, która została jakiś czas temu odrzucona.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę obie sumy, to potwierdzona zostaną inne spekulacji o chęci ekipy z Londynu do zgarnięcia przynajmniej 100 milionów euro za ich najlepszego snajpera, co wiązałoby się z pobyciem rekordu transferowego Bayernu Monachium.

Ten przeznaczył do tej pory najwięcej na pozyskanie Lucasa Hernándeza z Atlético Madryt - 80 milionów euro.