Tyle Legia Warszawa może zarobić na transferze Sebastiana Szymańskiego

Sebastian Szymański spędził ostatni sezon na wypożyczeniu z Dynama Moskwa w Feyenoordzie. Z ekipą z Rotterdamu został mistrzem Holandii, pokazując się w jej barwach z bardzo dobrej strony. Klub miał możliwość jego wykupu za 10 milionów euro, ale nie zdecydował się na to, pracując nad kolejnym wypożyczeniem Polaka.

To miało być blisko realizacji, ale do gry o podpis 24-latka włączyło się Fenerbahçe. Yağız Sabuncuoğlu twierdzi, że Dynamo oczekuje za niego 20 milionów euro. To mało realna kwota. Turcy mają być gotowi zapłacić 10 milionów, a zdaniem Piotra Koźmińskiego ze SportoweFakty.wp.pl mogą dojść z ofertą do okolic 12 milionów.

Ile może zarobić Legia Warszawa, która zagwarantowała sobie pewien procent z zysku z kolejnego transferu ofensywnego pomocnika, sprzedając go wcześniej do Moskwy?

Koźmiński pisze, że w grę wchodzi prawdopodobnie 15 procent różnicy pomiędzy kwotami zakupu a sprzedaży przez Dynamo. Rosjanie zapłacili w 2019 roku za Polaka 5,5 miliona euro. Jeżeli teraz rozstaliby się z nim za 12 milionów, warszawski klub mógłby liczyć na blisko milion. Sprzedaż za 10 milionów oznaczałaby niecałe 700 tysięcy dla Legii.

Dziennikarz podkreśla, iż zawirowania związane z wojną w Ukrainie i jej konsekwencje nie powinny zabrać polskiemu klubowi należnych mu pieniędzy. Po potencjalnej sprzedaży Szymańskiego Dynamo będzie miało 30 dni na wypłacenie ich warszawianom. Jeśli tego nie zrobi, sprawa może trafić do FIFA i będzie groził mu zakaz transferowy.