„Tylko hipokryta tego nie zauważy. Wszyscy piłkarze mówią tu o Chinach!”
2017-02-26 13:32:49; Aktualizacja: 7 lat temuSimon Mignolet przyznaje, że transfery do Chin są tematem przewodnim w szatniach angielskich klubów.
Chińscy biznesmeni wywołali swego rodzaju trzęsienie ziemi na rynku transferowym. Kluby z Dalekiego Wschodu nie mają oporu przed wydawaniem niebotycznych kwot na największe gwiazdy i w zasadzie jedyne, co powstrzymuje je przed pełną ekspansją to limity obcokrajowców w kadrze. Bramkarz Liverpoolu, Simon Mignolet, przyznaje, że Chińczycy wiedzą jak namieszać piłkarzom w głowach, nawet tym z Premier League.
- Ktoś kto stwierdziłby, że piłkarze nie rozmawiają o Chinach byłby hipokrytą, ponieważ to wielki temat. Wszyscy o tym rozmawiają. Widzisz pieniądze i jasne, że zaczniesz o tym mówić - przyznał Belg.
- Jestem bramkarzem, wątpię, żeby szukali kogoś na tę pozycję. Wiem, że następne pytanie to czy przeszedłbym do Chin. Jest tylko jedna odpowiedź - nie wiesz tego, dopóki faktycznie nie dostaniesz propozycji. Nie możesz rozważać plusów i minusów przed faktycznym otrzymaniem oferty.Popularne
Mignoletowi oraz innym golkiperom z Europy nie grozi transfer do Chinese Super League, a przynajmniej w najbliższym czasie. W Chinach obowiązują bowiem przepisy, które zabraniają tamtejszym klubom zatrudnianie zagranicznych bramkarzy (WIĘCEJ TUTAJ).