Drużyna Massimiliano Allegriego po fatalnym początku sezonu złapała wiatr w żagle i sięgnęła drugiego miejsca w tabeli Serie A. Pod kątem sportowym w Turynie zaczęło być coraz lepiej, czego nie można było powiedzieć o sferze organizacyjnej.
Juventus od pewnego czasu był oskarżany o pewne nieprawidłowości finansowe, sięgające czasów pandemii. Zarząd miał wypłacać wynagrodzenia, nie rejestrując tego w księgach, a dodatkowo celowo zawyżał opłaty za transfery, by odciążyć swoje konto.
W miniony piątek Federalny Sąd Apelacyjny (FIGC) potwierdził zarzuty, wydając druzgocący wyrok. „Stara Dama” została ukarana odjęciem 15 punktów w lidze. Działacze, którzy dopuścili się nielegalnych czynów, odpoczną od swych obowiązków z powodu zawieszenia. W gronie tym znaleźli się Andrea Agnelli, Fabio Paratici czy Pavel Nedvěd.
Klub ze stolicy Piemontu osunął się więc znacznie w tabeli. Na ten moment podopieczni Allegriego tkwią na dziesiątym miejscu tabeli. W tej sytuacji walka o Ligę Mistrzów jest skazana niemalże na porażkę. Najbardziej prawdopodobną szansą pozostaje udział w Lidze Konferencji Europy, lecz i do tego może nie dojść.
UEFA rozważa wykluczenie 36-krotnych mistrzów Italii ze swoich rozgrywek, począwszy od sezonu 2023/2024. Europejska federacja byłaby jednak skłonna puścić to płazem, lecz pod jednym warunkiem.
Jak podaje „La Gazzetta dello Sport”, UEFA rozważa użycie tej groźby jako karty przetargowej. Jeśli Trybunał Europejski wyda wyrok na niekorzyść klubów związanych z projektem Superligi, czyli Juventusu, Realu Madryt i Barcelony, wówczas zostaną nałożone na nie duże kary finansowe.
UEFA wybaczy ekipie z Piemontu, jeśli ta wycofa się z projektu nowych rozgrywek.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
