Uniknął katastrofy lotniczej i niezwłocznie zakończył karierę. „Nic nie dzieje się przypadkiem”

2016-11-30 18:22:53; Aktualizacja: 7 lat temu
Uniknął katastrofy lotniczej i niezwłocznie zakończył karierę. „Nic nie dzieje się przypadkiem” Fot. Transfery.info
Jarosław Matoga
Jarosław Matoga Źródło: Globoesporte

Nivaldo, 42-letni golkiper zespołu Chapecoense, który nie poleciał z drużyną do Kolumbii postanowił natychmiastowo zakończyć karierę.

Weteran był zawodnikiem drużyny z Chapecó od 2006 roku, rozgrywając w tym czasie 299 spotkań w jej barwach. Zgodnie z założeniami bramkarza, jubileusz miał zostać uczczony występem przed własną publiczności, po którym Brazylijczyk chciał zakończyć swoją profesjonalną karierę. Taka sposobność miała mieć miejsce 4 grudnia w meczu z Atlético Mineiro.

- Nie pojechałem na mecz do Palmeiras, bo chciałem pożegnać się z kibicami meczem na naszym stadionie w następnej kolejce ligowej. Po ostatnim spotkaniu mój zespół nie wrócili do Chapecó tylko prosto udał się w podróż do Medellin. Dlatego mnie nie było na pokładzie samolotu - zdradza szczegóły 42-latek.

W związku z wydarzeniami ostatnich godzin Brazylijczyk postanowił niezwłocznie zakończyć swoją profesjonalną karierę piłkarską, rezygnując tym samym z planowanego spotkania jubileuszowego.

- Nic w życiu nie dzieje się przypadkowo. Mogłem być tam razem z nimi, ale stało się tak, że zostałem - skomentował swoją decyzje zawodnik.

Więcej o bramkarzu Chapecoense i o jego reakcji na wiadomość o katastrofie pisaliśmy TUTAJ.