Vinícius: Barcelona oferowała więcej pieniędzy, ale dla mnie liczył się projekt
2019-03-20 15:58:05; Aktualizacja: 6 lat temu
Real Madryt pozyskał Viníciusa Júniora w maju 2017 roku, jednak do Hiszpanii Brazylijczyk mógł przybyć dopiero rok później, gdy uzyskał pełnoletniość. 18-latek opowiedział o kulisach przenosin do madryckiego klubu.
Skrzydłowy obecnie przechodzi rehabilitację, po tym jak doznał zerwania więzadła stawu piszczelowo-strzałkowego prawej nogi w rywalizacji z Ajaksem. Piłkarz z Kraju Kawy wykorzystał rozbrat z futbolem i zgodził się udzielić pierwszego wywiadu w Hiszpanii od czasu transferu do Realu Madryt.
Vinícius Júnior opowiedział m.in. o powodach, przez które odrzucił ofertę Barcelony.
– Pierwszy kontakt, który otrzymałem z europejskiego klubu, nastąpił, gdy miałem szesnaście lat. Mój ojciec powiedział, że to, co prasa pisała, było kłamstwem: najpierw Barça, potem Real Madryt, gdzie wszystko zaczęło się bardzo dobrze, odwiedziłem ich i opowiedzieli mi o swoich projektach – rozpoczął.Popularne
– Wszyscy młodzi gracze, którzy przybyli do Realu Madryt, grali: Marcelo mając 18 lat, Asensio. Wszyscy ostatecznie grają. Mój wybór był trafiony. nie założyłbym koszulki Barçy, nie byłem w siedzibie Barcelony, zrobili to moi rodzice. Moja rodzina i ja chcieliśmy grać w Realu Madryt i mieszkać w Madrycie. Wszyscy reprezentują Real Madryt, a mój ojciec reprezentuje klub „Vinícius FC” – stwierdził.
– Barça chciała zapłacić więcej, ale dokonywaliśmy wyboru nie na podstawie pieniędzy, tylko przedstawionego projektu. Marcelo i Casemiro rozmawiali ze mną i pomogli mi wybrać Real Madryt – dodał.
18-letni zawodnik opowiedział również o swoich ambicjach.
– Pracuję, aby zdobyć Złotą Piłkę. Mając 25-26 lat, jest to bardzo trudne, ale już gram z najlepszymi w wieku 18 lat. Myślę, że z pomocą innych graczy mogę tego dokonać. Nawet Casemiro i Marcelo mówią mi, że dzieje się to bardzo szybko, bo przybyłem tu w wieku 18 lat i zacząłem grać – oznajmił.
Piłkarz z Kraju Kawy, którego z powodu kontuzji ominęło zgrupowanie reprezentacji Brazylii, podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat „Zizou”, przy okazji nie szczędząc ciepłych słów Santiago Solariemu.
– Zidane był świetnym graczem, a teraz jest takim trenerem. Myślę, że chce dla mnie jak najlepiej. Rozmawialiśmy krótko i powiedział, żebym nie martwił się kontuzją, bo wrócę silniejszy. Oglądałem filmy - on był niesamowity. Casemiro mówi mi, że kiedy rozmawia z Zidane’em, jest podenerwowany, to robi wrażenie. Jest legendą, grał dużo, wygrał wszystko i to jest wyjątkowe.
- Solari jest trenerem, który wierzył we mnie: dał mi możliwość grania, dlatego darzę go serdecznością. Gdy tu przyjechałem i grałem z Castillą, powiedział mi, że jeśli będę pracował w Castilli, zagram w pierwszym zespole. Potem, miesiąc później, przyszedł do pierwszego zespołu i dał mi szansę, o której zawsze mi mówił.
Były zawodnik Flamengo zdradził także, kto pomaga mu w pierwszych krokach po transferze do Realu Madryt.
– Marcelo i Casemiro nadal są moimi rodzicami, zarówno na boisku, jak i poza nim, a Marcelo mówi mi, że mam bardzo silną osobowość. Modrić uszczęśliwia ludzi, zaś Benzema cały czas pracuje ze mną nad poprawą mojej skuteczności. Nieustannie mówi mi, że mam coś do poprawy – powiedział.