Górnik Zabrze w niezwykle oszczędnym komunikacie poinformował o zakończeniu współpracy z Arkadiuszem Szymankiem. Opublikowany dokument nie wyjaśnia przyczyn rozstania, wywołując jednak niemałe zaskoczenie.
Do tej pory wydawało się, że cieszył się sporym zaufaniem ze strony burmistrz miasta – Pani Małgorzaty Mańki-Szulik, która, jak wiadomo pociąga w klubie za wiele sznurków. Dodatkowo pełne zaufanie, przynajmniej w sferze medialnej, okazywał mu Lukas Podolski, postać nie bez znaczenia w dzisiejszej polityce Górnika.Klub informuje, iż Arkadiusz Szymanek, nie jest już prezesem zarządu Górnika Zabrze S.A.. Pełnił tą funkcję od 31 stycznia 2022 roku. Dziękujemy za współpracę i życzymy sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym. pic.twitter.com/stUoXlg8Xt
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) August 25, 2022
Szymanek jeszcze niedawno odniósł wielkie zwycięstwo, gdy odsunął od funkcji trenerskiej cenionego Jana Urbana, wywołując przy okazji spore kontrowersje. Działacz nie potrafił znaleźć cienia porozumienia z trenerem wymagającym konkretnych wzmocnień. Oczywiście powodów zwolnienia na pewno było więcej, aczkolwiek wątpliwe, że te ujrzą światło dzienne.
Przedtem 52-letni biznesem złożył na biurko pani burmistrz rezygnację, chcąc wywrzeć na niej zwolnienie Urbana. Jak wiadomo, odniósł na tym polu sukces. Tym nie cieszył się jednak długo.
Dzisiaj, a dokładniej po 206 dniach pracy, został zwolniony. Wynik ten nawet jak na standardy Górnika jest mizerny. Krócej w ostatnich latach, nie licząc zarządców tymczasowych, pracował tylko Zbigniew Waśkiewicz (144 dni).
Od 2011 roku na stołku prezesa 14-krotnego mistrza Polski zasiadało aż dziesięć osób.
Mimo, iż Arkadiusz Szymanek nie szczycił się ostatnio dobrą prasą, to jednak jego odejście wyraźnie sfrustrowało sympatyków zabrzańskiej ekipy.