W Turcji wesoło: Andrzej Duda negocjator. Na jego prośbę Legia Warszawa zrezygnowała z pięciu milionów euro
2024-02-12 11:13:20; Aktualizacja: 9 miesięcy temuErnest Muçi odszedł z Legii Warszawa do Beşiktaşu za dziesięć milionów euro. Jak podaje „Milliyet”, kwota byłaby znacznie wyższa gdyby nie... Andrzej Duda.
Legia Warszawa była pogodzona z rozstaniem z Albańczykiem. Swoimi występami w Lidze Konferencji Europy przyciągnął on spore zainteresowanie, stając się łakomym kąskiem na rynku.
Plan zakładał jednak, że do transferu dojdzie dopiero po zakończeniu trwających rozgrywek. Sam 22-latek przyznał niedawno, że skupia się całkowicie na warszawskim klubie.
- W Warszawie cały czas mogę się rozwijać. Mam jednak swoje ambicje i marzenia, to normalne u każdego piłkarza, więc chciałbym kiedyś zagrać w jednej z najlepszych lig na świecie. Kiedy? Kiedy przyjdzie właściwy czas. Na razie jestem w Legii, dobrze się czuję, a to jest dla mnie najważniejsze - powiedział Muçi, dając do zrozumienia, że zimą prawdopodobnie nie zmieni pracodawcy.Popularne
Okna transferowe w największych ligach się zamknęły, co tylko zwiększało prawdopodobieństwo pozostania. Dość nieoczekiwanie w ostatni dzień zimowego mercato w Turcji Beşiktaş wystosował korzystną dla Legii propozycję.
Muçi niezwłocznie poleciał do Stambułu, gdzie po przejściu testów medycznych podpisał kontrakt z 16-krotnym mistrzem kraju.
Ciekawe informacje, do których trzeba podejść z przymrużeniem oka, podał popularny dziennik „Milliyet”.
Wedle tego źródła Legia nie chciał w ostatnich tygodniach sprzedać Muçiego nawet za 15 milionów euro. Skąd zatem akceptacja o pięć milionów niższej oferty? Za wszystkim ma stać... prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda.
U głowy naszego państwa miał interweniować prezes Beşiktaşu, Hasan Arat, prosząc o pomoc w przekonaniu klubu z Łazienkowskiej. „To tak, jakby Beşiktaş zyskał 5 milionow” - czytamy w dzienniku.