„Wiedziałem, że tak to się może skończyć”. Mikel Arteta dumny z Arsenalu po kosmicznym wyczynie
2025-03-05 07:35:17; Aktualizacja: 14 godzin temu
Trener Arsenalu Mikel Arteta na konferencji prasowej po efektownym zwycięstwie nad PSV Eindhoven nie ukrywał dumy ze swojej drużyny. Przyznał, że w głębi ducha wyczekiwał tak okazałego rezultatu, ale na dłuższą metę nastawia się na inne osiągnięcia.
W 1/8 finału Ligi Mistrzów praktycznie wyłoniono już pierwszego ćwierćfinalistę. Jeszcze nigdy w historii się nie zdarzyło, aby jakakolwiek z ekip odrobiła sześciobramkową stratę i awansowała do dalszego etapu.
Właśnie taką przewagę przed rewanżem na własnym terenie wypracowali sobie londyńczycy. Trafienia Jurriëna Timbera, Ethana Nwaneriego, Mikela Merino, Martina Ødegaarda (dwa), Leandro Trossarda oraz Riccardo Calafioriego ustawiły całą rywalizację.
To najwyższa wyjazdowa wygrana „Kanonierów” w historii Ligi Mistrzów, a zarazem największa domowa porażka dla gospodarzy, odkąd przysługuje im status profesjonalnego klubu.Popularne
– Czy kiedykolwiek wyobrażałem sobie taki wynik? Wiedziałem, że to nastąpi – odparł z uśmiechem Hiszpan.
– To jest piękno futbolu. Nikt siedzący w tym pokoju nie mógłby przewidzieć, co wydarzy się tego dnia, kto strzeli gola. Właśnie na tym polega piękno. Skupienie, pokora i analiza na temat tego, jak bardzo możesz się poprawić – nadmienił.
– Cieszymy się tym wieczorem, ponieważ był to bardzo imponujący występ i niewiarygodny wynik. Zasłużyliśmy na to. Przyjmuję to, bo byliśmy wyjątkowi. Wspaniale jest być częścią tej historii, ale jako zespół chcemy osiągnąć wiele innych rzeczy, które są o wiele ważniejsze – zaznaczył.
– To bardzo ważne, że jesteśmy w silnej pozycji, aby przejść do następnej rundy. Żeby jednak osiągnąć nowe kamienie milowe, musimy przejść na zupełnie inny poziom. Ten wynik wiele znaczy, ale nie tego chcemy – zastrzegł Arteta.
Drugi wydający się formalnością pojedynek zaplanowano na 12 marca.
W międzyczasie Arsenal powalczy o ligowe punkty z Manchesterem United.