Wielka trójka zainteresowana pięcioma zawodnikami FC Barcelony. Są skorzy wydać grube miliony
2025-04-22 09:55:19; Aktualizacja: 5 godzin temu
Trzej giganci z Arabii Saudyjskiej - Al-Ittihad, Al-Hilal i Al-Nassr - zamierzają ze sobą rywalizować w ściągnięciu nawet pięciu piłkarzy FC Barcelony. Przedstawiciele klubów polecieli do stolicy Katalonii, aby wynegocjować niebagatelne kontrakty – podaje „Sport”.
Najbogatsze ekipy z Saudi Pro League uwzięły się na „Dumę Katalonii”, gdzie widzą największy potencjał inwestycyjny przez pryzmat rozreklamowania futbolu we własnym kraju. Ten proces znany jest nie od dziś, a został zapoczątkowany na przełomie 2022/2023 roku, gdy w Rijadzie osiedliła się jedna z największych gwiazd XXI wieku, Cristiano Ronaldo.
40-letni Portugalczyk do dziś jest najlepiej opłacanym zawodnikiem (200 milionów euro za sezon), ale wkrótce może dojść do przewartościowania. Szefowie z Arabii Saudyjskiej wyczuwają, że Barça ugnie przed nimi kolana, aby w końcu raz a dobrze uporać się z problemami finansowymi ciągnącymi się od paru sezonów.
Największej rewolucji w kadrze zamierza dokonać Al-Hilal, które nie może pogodzić się z utratą tytułu mistrzowskiego na rzecz Al-Ittihad. To do ustępującej z tronu „Niebieskiej Siły” należy rekord transferowy w Arabii Saudyjskiej. Za 90 milionów euro wylądował u niej Neymar z PSG.Popularne
Czy to osiągnięcie zostanie poprawione? To bardzo prawdopodobne, o ile stołecznej ekipie uda się przekonać Barcę do uzgodnienia kwoty za Raphinhę.
Al-Hilal ma obsesję na punkcie brazylijskiego skrzydłowego, który znajduje się na dobrej drodze, aby sięgnąć po wymarzoną Złotą Piłkę. Pod tę statuetkę rozliczane są występy od sierpnia do lipca każdego roku, więc teoretycznie 28-latek mógłby rozważyć wyjazd poza Europę.
Dopóki nie zapadnie przełom w rozmowach dotyczących nowego kontraktu, wszystko pozostaje otwarte. Dla liderów LaLigi to twardy orzech do zgryzienia. Wiele zależy od intencji samego zawodnika.
Al-Nassr, gdzie gole strzela CR7, nastawia się bardziej na wzmocnienie obrony. W tym celu przegląda profile ważnych zawodników Barcelony: Jules'a Koundé oraz Ronalda Araújo. Jak na razie potencjalni sprzedawcy mówią: „nie”, ale wiadomo doskonale, że priorytety lubią ulegać zmianom z tygodnia na tydzień. Najpewniej oddaliby Andreasa Christensena, jednego z zawodników znajdujących się na czele listy z tych niechcianych.
Al-Ittihad, dla którego bramki zdobywa Karim Benzema, po drobnej inwestycji zimą w Unaia Hernándeza (pięć milionów euro) ze szkółki La Masii rozważają wzmocnienie środka pola Frenkie'im de Jongiem. Holender śmiało wyraził chęć przedłużenia kontraktu z obecnym pracodawcą, natomiast nie zamierza robić bałaganu władzom, jeśli uznają, że to odpowiedni czas na rozstanie.
Wszystko tak naprawdę zależy od poziomu występów Holendra w kluczowych spotkaniach. Do zgarnięcia pozostały jeszcze trzy trofea i na koniec trener Hansi Flick podejmie decyzję co do statusu, przydatności 27-latka w zespole.