Właściciel Wieczystej Kraków pomógł tym transferem Wiśle Kraków?
2025-02-11 09:13:46; Aktualizacja: 1 godzina temu![Właściciel Wieczystej Kraków pomógł tym transferem Wiśle Kraków?](img/photos/101285/1500xauto/wieczysta-lysiak-goku.jpg)
Temat potencjalnego zaangażowania się Wojciecha Kwietnia w działalność Wisły Krakow elektryzuje wielu jej kibiców. Jak zaznaczył jednak Łukasz Olkowicz w programie „Pogadajmy o piłce” właściciel Wieczystej Kraków w mniejszym stopniu pomaga na różne sposoby „Białej Gwieździe” już teraz.
„Który to już wieczór, siedzimy w Wojtkiem Kwietniem i rozmawiamy how to make Wisła Kraków great again. Dobrze mieć kolegów obok w takich dyskusjach. Materiał na dobrą książkę” - napisał kilka dni temu Jarosław Królewski w serwisie społecznościowym X i się zaczęło. Później prezes „Białej Gwiazdy” rozwinął nieco temat poprzez dłuższą wiadomość.
Ruszyła lawina spekulacji dotycząca tego, czy właściciel Wieczystej Kraków mógłby pomóc również drugiemu klubowi z miasta z województwa małopolskiego. I jeśli tak, na jakiej dokładnie zasadzie miałoby się to odbyć, mając pod uwagę to, że obecnie skupia się na wprowadzeniu pierwszego z nich do I ligi.
Sam temat potencjalnego zainwestowania przez biznesmena w Wisłę nie jest nowy. Jak podkreślił Łukasz Olkowicz, tak naprawdę w mniejszym stopniu pomaga on jej już teraz.Popularne
- Wojciecha Kwietnia nic nie ogranicza. To jest kibic Wisły i tak naprawdę on jej po cichutku od dawna pomaga. A to pożyczki, a to wykupił nawet Goku, kiedy Wisła potrzebowała pieniędzy. A to ma nie jedną, a dwie loże na stadionie Wisły. Ta pomoc cały czas płynie. Ale takie wejście Wojciecha Kwietnia, to byłoby porównywalne do wejścia Bogusława Cupiała. Jego nie interesują półśrodki - przyznał dziennikarz „Przeglądu Sportowego Onet” w programie „Pogadajmy o piłce”.
Wspomniany Joan Román trafił do Wieczystej w poprzednim roku, co było dużym zaskoczeniem. Hiszpan strzelił do tej pory osiem goli i zanotował sześć asyst w II lidze.
Nie jest powiedziane, że beniaminek tych rozgrywek normalnie też by się nim nie interesował, natomiast dziennikarz zasugerował, że jego właściciel niejako upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu.
***