Włochy znalazły kandydata na selekcjonera? „Przemyślałbym ofertę!”

2017-11-19 08:16:07; Aktualizacja: 7 lat temu
Włochy znalazły kandydata na selekcjonera? „Przemyślałbym ofertę!” Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sky Sport Italia | Calcio News 24

Claudio Ranieri nie wyklucza, iż byłby gotów rozważyć propozycję prowadzenia kadry.

Po niespodziewanej porażce w barażach i braku awansu na przyszłoroczny Mundial, Włosi pożegnali się z dotychczasowym selekcjonerem Gian Piero Venturą. Teraz działacze z FIGC poszukują jego następcy, lecz na razie napotykają na swojej drodze same problemy. Negatywne odpowiedzi usłyszeli już od takich szkoleniowców jak Carlo Ancelotti, Roberto Mancini czy Massimiliano Allegri.

Poszukiwania trwają w najlepsze i „Calcio News 24” poinformowało, że FIGC skontaktowało się w ostatnim czasie z Claudio Ranierim. Choć jest on związany od niedawna z francuskim Nantes, z którym radzi sobie całkiem dobrze, to nie wyklucza, iż mógłby rozważyć konkretną propozycję.

- Czy mógłbym zostać selekcjonerem włoskiej kadry? Mógłbym to przemyśleć, ale to nie jest zależne tylko ode mnie, mam ważny kontrakt z Nantes i musiałbym porozmawiać z prezydentem - stwierdził Ranieri w rozmowie ze „Sky Sport Italia”.

- Czytam o nazwiskach jak Max Allegri, Antonio Conte czy „Carletto” Ancelotti. Powiedziałbym, że powinni teraz uważnie przemyśleć, co robić dalej. Kogokolwiek wzięliby z tej listy, byłby to doskonały trener. Uważam, że we Włoszech sprawa selekcjonera jest drugorzędna, ponieważ uderzyliśmy już o dno i musimy zmienić pewne sprawy. Mamy interesujących młodych graczy, więc staniemy na nogi. Włochy nie opuściły Mistrzostw Świata od 60 lat, ale czasem coś takiego jest potrzebne, by zacząć na nowo.

Dla Ranieriego nie byłoby to pierwsze podejście do międzynarodowego futbolu. W 2014 prowadził on reprezentację Grecji, ale nie zaliczy tej przygody do udanych. Choć z federacją związał się dwuletnim kontraktem, na stanowisku utrzymał się zaledwie przez cztery spotkania, w których zdobył jeden punkt. Czarę goryczy przelała porażka z Wyspami Owczymi.