Wojciech Szczęsny mógł tylko podziwiać. To był jego mecz życia

2024-10-26 23:06:46; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Wojciech Szczęsny mógł tylko podziwiać. To był jego mecz życia Fot. Alex Carreras/Imago/pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

FC Barcelona rozgromiła Real Madryt w wielkim Klasyku. Na wyróżnienie zasługują nie tylko gracze z ataku. Fantastycznie zaprezentował się tego wieczoru skreślany przez wielu Iñaki Peña.

Gdy Wojciech Szczęsny trafiał do FC Barcelony, wydawało się niemalże jasne, że ten będzie pierwszym wyborem Hansiego Flicka. Hiszpańskie media zapewniały, że polski golkiper już w starciu z Sevillą zadebiutuje w nowych barwach, a następnie utrzyma miejsce w starciach z Bayernem Monachium i Realem Madryt.

- Nie mam zamiaru zmieniać bramkarzy. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale Iñaki zagra jutro i środę. Mamy taki plan, ale nie wiemy, co może się wydarzyć. Dobrze radzi sobie na treningach. Jesteśmy szczęśliwi, że Szczęsny jest tutaj i jest gotowy do gry - tłumaczył niemiecki szkoleniowiec.

Słowa Flicka spotkały się z negatywnym odbiorem zarówno ze strony polskich, jak i hiszpańskich kibiców. Wcześniej w Katalonii nikt nie darzył zaufaniem 25-latka.

Iñaki Peña rozegrał mecz życia. Ten przypadł na prestiżowe starcie z Realem Madryt. Hiszpan kilkukrotnie powstrzymał groźne akcje Kyliana Mbappé, który królował w liczbie spalonych.

Bramkarz z Alicante nie dał Flickowi absolutnie żadnych argumentów, by doszło do zmiany w hierarchii. Wojciech Szczęsny musi się przygotować na to, że w najbliższym czasie nie wskoczy do podstawowego składu. W tej sytuacji odsunięcie wychowanka byłoby po prostu niesprawiedliwe.

- Pokazaliśmy, że możemy pokonać każdego. Jednym z celów było również zachowanie czystego konta. Na poziomie osobistym jestem szczęśliwy, że mogłem rozegrać dobry mecz - powiedział po ostatnim gwizdku na Estadio Santiago Bernabeu 25-latek. 

Niechciany przez kibiców, wielokrotnie wyśmiewany. To był jego wieczór - zasłużył na to.