Wojciech Szczęsny: Moje lagi są zawsze precyzyjne

Wojciech Szczęsny nie krył zadowolenia po zwycięstwie reprezentacji Polski z Arabią Saudyjską na mundialu (2:0).

Reprezentacja Polski objęła prowadzenie w 39. minucie meczu za sprawą trafienia Piotra Zielińskiego. Saudyjczycy mogli wyrównać już kilka minut później, ale z fantastycznej strony pokazał się Wojciech Szczęsny. Bramkarz obronił strzał z rzutu karnego Salema Al-Dawsariego i dobitkę Mohammeda Al-Breika. Jego interwencje były kluczowe dla losów spotkania. Już w drugiej połowie drugiego gola dla biało-czerwonych strzelił Robert Lewandowski.

Co powiedział Szczęsny po ostatnim gwizdku?

- Co było trudniej obronić - rzut karny czy dobitkę? Dobitkę, zdecydowanie. Ale wydaje mi się, że gol nie zostałby i tak uznany, bo ten zawodnik stał prawie przy mnie, jak był wykonywany karny. Fajnie, miło.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

- Analizowaliśmy karne i wiedzieliśmy, że on czeka na ruch bramkarza. Zrobiłem ruch w lewo, żeby rzucić się w prawo. Nabrał się. Fajnie.

- Narzekaliście na lagę, to dałem jedno dobre podanie... Moje lagi są zawsze precyzyjne (śmiech).

- Zwycięstwo daje nam poczucie wartości, chociaż trochę szkoda, że skończyło się 2:0. Wiemy, że bramki mogą mieć znaczenie. Można było skończyć ten mecz dużo wyższym wynikiem. Szkoda, ale fajnie jest wygrać mecz o coś na mundialu. Od bardzo dawna nam się to nie zdarzyło.

- Żeby „Lewy” doszedł to mojego poziomu, to musiałby wykorzystać jeszcze tę okazję z 90. minuty. Na razie wykonał połowę roboty (śmiech) - przyznał golkiper.

***

Reprezentacja Polski o krok bliżej do wyjścia z grupy na Mistrzostwach Świata. Możliwe scenariusze