Wojciech Szczęsny nie powiedział jeszcze ostatniego słowa?! „Nie wytrzyma za długo”

2024-09-02 13:33:59; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Wojciech Szczęsny nie powiedział jeszcze ostatniego słowa?! „Nie wytrzyma za długo” Fot. FotoPyK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Łączy nas Piłka

Wojciech Szczęsny wraz z upływem minionego sezonu postanowił zakończyć swoją piłkarską karierę. Do zaskakującej decyzji bramkarza na konferencji prasowej odniósł się selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz, który uważa, że 34-latek jeszcze kiedyś powróci na boisko.

Decyzja o zakończeniu piłkarskiej kariery, którą latem podjął Wojciech Szczęsny, naturalnie wiązała się ze sporym zaskoczeniem. 34-latek postanowił odwiesić buty na kołek, po tym jak wcześniej za porozumieniem obu stron rozwiązał swój kontrakt z Juventusem.

Podczas letniego okna transferowego nie mógł on narzekać na brak zainteresowania, ponieważ otrzymał propozycję od kilku różnych drużyn. W gronie tym znalazły się takie kluby jak choćby Manchester United, Ajaks Amsterdam czy też Arsenal, do którego miał okazję powrócić po wielu latach rozłąki.

Ostatecznie jednak Szczęsny postawił na swoim, nie przystając na żadną z przedstawionych mu ofert i kończąc tym samym swoją bogatą karierę na dość wczesnym etapie.

Czy to oznacza jego definitywny rozbrat z piłką? Otóż według selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza doświadczony golkiper nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa.

- Wojtkowi mogę tylko podziękować bardzo za to co zrobił, za ten rok, który tutaj przepracowaliśmy. Wszyscy wiemy, że był tutaj naprawdę bardzo dużą osobowością. Moje prywatne zdanie jest takie, że Wojtek nie wytrzyma za długo, ponieważ jest za młody i wróci jeszcze do grania - powiedział.

Jak przyznał selekcjoner, wierzy on, że decyzja Szczęsnego zmieni się nawet w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

- Życie jest dynamiczne, jak widzimy wielu tenisistów, wielu bokserów wraca. Znam sytuację w sporcie i wiem, jak to funkcjonuje. Tyle lat ile Wojtek jest w tej piłce, to mogło go trochę zmęczyć i na pewno ta świadomość tej wolności trochę jest inna. Ale ja akurat tak patrząc na niego czasami, bo z nim nie trzeba dużo rozmawiać, wierzę w to, że on za pół roku już będzie gdzieś bronił - podsumował.