Wreszcie coś się działo! Wisła udanie zaczyna sezon
2016-07-16 20:35:05; Aktualizacja: 8 lat temuBramki, szybka i efektowna gra oraz przede wszystkim masa jakości! Wisła zwycięża z Pogonią i możemy bez żadnych wątpliwości powiedzieć - w końcu wróciła Ekstraklasa!
Powrót na stare śmieci
Pewnym smaczkiem tego spotkania był powrót Kazimierza Moskala na Reymonta. Coś w tym szkoleniowcu, który zresztą zapisał wiele pięknych kart historii jako zawodnik "Białej Gwiazdy", jest magicznego, bo już czterokrotnie obejmował krakowskie stery, a tym razem swój debiutancki mecz rozgrywał właśnie na stadionie Wisły. Ostatnie podejście Moskala z tą drużyną było całkiem udane. Wszczepił wtedy do zespołu dryg do przyjemnej dla oka gry, notował całkiem przyzwoite rezultaty i raczej niezasłużenie się z nim wtedy pożegnano. Trzeba powiedzieć jasno. 49-letni trener miał dzisiaj paru osobom sporo do udowodnienia.
Architekci sukcesuPopularne
Zawodnicy Pogoni zrobili naprawdę wiele, by dopomóc w tej kwestii swojemu nowemu szkoleniowcowi. Aż dziewięciokrotnie uderzali celnie w bramkę i pokazali się od bardzo dobrej strony. Nadal widać, że ta drużyna będzie w dużej mierze zależna od Rafała Murawskiego. Ten pomimo że ma już 34 lata, to nadal nie sprawia mu kłopotów trzymanie w ryzach drugiej lini i liderowanie zespołowi. "Muraś" nie był jednak dzisiaj osamotniony w szefowaniu. Profesorską partię rozegrał Jarosław Fojut, który już niepierwszy raz imponował spokojem i chłodną głową. Gracja, którą prezentuje w interwencjach jest zawsze taka sama i wygląda tak, jakby miał naprzeciw siebie "młodego Adama Dudę" lub jakiegoś innego nieopierzonego zawodnika, a nie duet Ondrášek-Brożek.
Ta para zresztą zagrała dzisiaj na swoim najwyższym poziomie. Brożek wydaje się być świetnie przygotowany do sezonu. Widać po nim świeżość i motorykę, dzięki której to on rozdaje karty w starciach z defensorami. Wspomagany przez Czecha, który jest jednym z najinteligentniej grających napastników w lidze jest w stanie wykręcić całkiem niezły wynik strzelecki. To właśnie po współpracy tych dwóch padła pierwsza bramka dla Wisły. Nie należy też pomijać wkładu Patryka Małeckiego. Dzisiaj był z niego prawdziwy "TurboKozak" i swoim rajdem w trzeciej minucie, gdy na trzydziestu metrach odjechał - nie byle komu, bo Kamilowi Drygasowi - na pięć i to w dodatku cały czas mając piłkę przy nodze, pokazał, że wraca do dawnej formy.
Debiut formacji
Pierwszy mecz Wisły i od razu oglądaliśmy jej nowe ustawienie 3-5-2, które było testowane w grach kontrolnych. Jest to o tyle zaskakujące, bo taki test wypadł akurat w spotkaniu, w którym Głowacki usiadł na ławce, a w trójkę stoperów tworzyło dwóch nominalnych pomocników. Uryga i Cywka. Obaj popełniali swoje błędy, ale zdecydowanie nadrabiał za nich ten trzeci - Maciej Sadlok. Świetnie dzisiaj rozrzucał piłkę z jednej strony na drugą. Nie stanowiło to dla niego żadnego kłopotu i w dodatku robił to obiema nogami.
Wyrównujący gol padł po błędzie Miśkiewicza. Bramkarza, który w trakcie przedsezonowych przygotowań zapadł w pamięć tym, że z piątki wybił piłkę na rzut rożny. Dla rywali. Tym razem popełnił kolejny błąd, źle wyszedł do piłki, dzięki czemu bramkę zdobył wspomniany wcześniej Fojut.
Pogoń miała więcej z gry, ale rzadko kiedy futbol idzie ramię w ramię ze sprawiedliwością. W 82. minucie do stojącej piłki ustawionej na dwudziestym którymś metrze podszedł Rafał Pietrzak. Mało kto wierzył, że ten lewy obrońca, który od momentu przyjścia do Wisły absolutnie niczym się nie wyróżnił, zadecyduje dzisiaj o losach spotkania, ale ta nasza liga lubi szokować. Furman przechodzący do Wisły Płock, Pietrzak wygrywający mecz. Aż strach się zastanawiać co dalej.
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:1 (1:1)
Bramki: Brożek (3'), Pietrzak (82') - Fojut (32')
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz [2] - Tomasz Cywka [3], Alan Uryga [2,5], Maciej Sadlok [5] - Jakub Bartosz [3], Petar Brlek [3], Krzysztof Drzazga [2,5], Patryk Małecki [4,5] (76’ Mateusz Zachara), Adam Mójta [3,5] (69’ Rafał Pietrzak [5]) - Paweł Brożek [5], Zdeněk Ondrášek [4.5].
Pogoń Szczecin: Jakub Słowik [3,5] - Adam Frączczak [3], Jakub Czerwiński [2], Jarosław Fojut [4], Mateusz Lewandowski [2,5] (65’ Spas Delew [3]) - Ádám Gyurcsó [3], Kamil Drygas [2,5], Mateusz Matras [2,5] (88’ Seiya Kitano), Rafał Murawski [3,5], Ricardo Nunes [3] - Łukasz Zwoliński [4] (83’ Dawid Kort).
Żółte kartki: Fojut, Zwoliński, Czerwiński.
Sędzia: Paweł Gil [3,5]
Widzów: 9779.
Plus Meczu Transfery.info: Rafał Pietrzak (Wisła Kraków)