Wszystko jasne! Tyle Wojciech Szczęsny zarobi w FC Barcelonie

2024-10-02 16:13:28; Aktualizacja: 1 godzina temu
Wszystko jasne! Tyle Wojciech Szczęsny zarobi w FC Barcelonie Fot. FC Barcelona
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Sport

FC Barcelona dopięła swego i ma zastępcę Marca-André ter Stegena, a został nim Wojciech Szczęsny. Polak postanowił dla wicemistrza Hiszpanii zrezygnować z emerytury i w środę ogłoszono jego przybycie. Na mocy zawartego kontraktu ma zarobić do końca sezonu blisko trzy milion euro brutto - informuje „Sport”.

FC Barcelona miała wprawdzie w swoich szeregach Iñakiego Peñę, jednak w obliczu kontuzji, której doznał Marc-André ter Stegen, to zbyt mało, jeśli kataloński klub chce rywalizować o najważniejsze trofea w tym sezonie. Hiszpan już w poprzednich rozgrywkach miał swoją szansę i ówczesny sztab szkoleniowy nie był z niego do końca zadowolony.

Hansi Flick publicznie wprawdzie chwalił 25-latka, jednak pozyskanie kogoś doświadczonego, kto rzuci mu wyzwanie, niewątpliwie nie zaszkodzi. W tym kontekście padały takie nazwiska jak między innymi Keylor Navas czy Wojciech Szczęsny. Finalnie zdecydowano się na pozyskanie 84-krotnego reprezentanta Polski. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko i ten w środę złożył parafkę pod umową do 30 czerwca 2025 roku.

Teraz przed nim kilka treningów i bardzo możliwe, że będziemy mieli okazję obserwować go na boiskach zaraz po przerwie reprezentacyjnej. Ma być bowiem zgłoszony nie tylko do LaLigi, ale też Ligi Mistrzów.

Tyle Wojciech Szczęsny zarobi w FC Barcelonie

FC Barcelona boryka się z problemami finansowymi, co było widać w letnim oknie, kiedy to na swoją rejestrację dosyć długo musiał czekać Dani Olmo. Finalnie udało się go wpisać na listę, ale z drugiej strony inny cel transferowy, czyli Nico Williams, nie został zrealizowany. Kontuzja Marca-André ter Stegena to duża bolączka, ale też opcja, by nieco odciążyć budżet i zakontraktować następcę.

Wojciech Szczęsny może i w Katalonii kokosów nie zarobi, ale też nie powinien być stratny. Jak wynika z informacji podawanych przez „Sport”, Polak miałby liczyć na zainkasowanie do końca sezonu trzech milionów euro brutto. Tym samym stanie się jednym z gorzej zarabiających podopiecznych Hansiego Flicka.