Wychowanek Legii Warszawa jednak poza radarem u tego giganta? „Ktoś źle wytypował klub”
2025-10-18 12:58:12; Aktualizacja: 3 godziny temu
W piątek zrobiło się głośniej o Mateuszu Kochalskim za sprawą pierwszych spekulacji łączących go z ewentualnym transferem do Borussii Dortmund. Ekspert od Bundesligi i komentator Eleven Sports Tomasz Urban stwierdził jednak, że ta plotka dalece odbiega od prawdy.
Azerski portal Sportinfo.az opublikował tekst, z którego wynika, że Kochalski wzbudził zainteresowanie BVB w osobie Niko Kovača. Trenera ujął rzekomo ogromny talent 25-latka, obserwowanego od kilku miesięcy.
Golkiper z przeszłością w Stali Mielec ma prawo wzbudzać coraz większe zainteresowanie. W końcu uchodzi on za wybór numer jeden w Karabachu. Do tego podtrzymuje go motywacja zadebiutowania w kadrze Polski.
Czy aby osiągnąć ten cel najrozsądniejszym kolejnym krokiem w karierze byłaby przeprowadzka do Dortmundu? Niezupełnie.Popularne
Według wspomnianego eksperta ten proces ma nikłe szanse na powodzenie, tym bardziej że na Signal Iduna Park Kochalski stanowiłby najwyżej drugi wybór w hierarchii trenera. Poza tym klub ma uporządkowane sprawy na tej pozycji.
– Moim zdaniem doniesienia o Mateuszu Kochalskim w BVB to wyłącznie plotki. Ktoś źle wytypował klub, który rzekomo miałby się zainteresować Polakiem. Borussia ma bardzo spokojną sytuację w bramce. Umowa Gregora Kobela obowiązuje do 2028 roku, jest Alexander Meyer, który spokojnie akceptuje rolę drugiego bramkarza. W Heidenheim regularnie gra Diant Ramaj, który jest wypożyczony z Dortmundu – argumentował Urban.
Wychowanek Legii Warszawa rozgrywa w Karabachu drugi sezon. Pierwszy okrasił mistrzostwem Azerbejdżanu, a w aktualnym wraz z kolegami robi furorę w Lidze Mistrzów, niespodziewanie wygrywając pierwsze mecze z Benficą oraz FC Kopenhagą.
W 38 spotkaniach zapracował na 17 czystych kont. Umowę ma ważną do połowy 2027 roku z opcją jej przedłużenia.