„Wywarł na mnie tak samo duże wrażenie jak Lamine Yamal”. Druga laurka od trenera Interu Mediolan dla piłkarza FC Barcelony
2025-05-07 08:36:00; Aktualizacja: 15 godzin temu
Inter Mediolan wylądował w finale Ligi Mistrzów 2024/2025 dzięki zwycięstwu 7-6 w dwumeczu nad FC Barceloną. Przed i w trakcie tej rywalizacji trener Simone Inzaghi sypał pochwałami jak z rękawa w kierunku Lamine'a Yamala. Po ostatnim gwizdku wyróżnił również Frenkie'ego de Jonga.
„Nerazzurri” mieli wzloty i upadki. Jeszcze na parę minut przed końcem regulaminowego czasu znajdowali się za burtą. Byli jednak w stanie doprowadzić do dogrywki i w jej trakcie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Tak wspaniałego, rekordowego dwumeczu (13 goli; najwięcej w historii półfinałów LM) nie zapomni żaden naoczny świadek wydarzeń. Również szkoleniowcowi Interu trudno było znaleźć konkretne słowa opisujące tak wspaniały spektakl.
Na gorąco po ostatnim gwizdku na Giuseppe Meazza wyraził on ogromne uznanie dla innego zawodnika z drużyny przeciwnej. Jego serce skradł środkowy pomocnik.Popularne
– Dużo już powiedziano o Yamalu, lecz ja widziałem innego niezwykłego zawodnika w tym dwumeczu, którego wcześniej zabrakło przez kontuzję [odniesienie do dwumeczu z fazy grupowej LM 2022/2023 – przyp. red.]. Tak samo duże wrażenie jak Yamal wywarł na mnie Frenkie de Jong. Odbiera piłkę, podaje w tempo. Jest wspaniały. Za nic w świecie nie zamieniłbym swoich zawodników na żadnych innych, ale De Jong był rewelacyjny – ocenił Inzaghi w rozmowie dla Sky Sport Italia.
***
Simone Inzaghi: To niemożliwe. Jest bardzo niebezpieczny
***
– Barcelonie również należą się pochwały, bo to naprawdę silny przeciwnik. Potrzebowaliśmy super Interu, więc chwała dla moich chłopaków za dwa niesamowite występy. To był jedyny sposób na dotarcie do finału. Jestem dumny, że jestem ich trenerem. Dali z siebie wszystko, a ci, którzy weszli z ławki, również wykazali odpowiednie nastawienie – nadmienił.
– Próbowaliśmy grać najsilniejszymi kartami. Nigdy nie byliśmy zarozumiali. Daliśmy z siebie wszystko i zasłużyliśmy na finał – podsumował.
W finale najważniejszego turnieju klubowego w Europie „Nerazzurri” podejmą PSG lub Arsenal, które jeszcze ani razu w swojej historii nie wygrały tego trofeum. Przeciwnika poznają w późny środowy wieczór.