Wzruszony Ole Gunnar Solskjær żegna się z Manchesterem United. „Wychodzę frontowymi drzwiami”
2021-11-21 20:39:32; Aktualizacja: 3 lata temuManchester United ogłosił, że Ole Gunnar Solskjær nie będzie już pełnił obowiązków menedżera. Norweg udzielił w niedzielę pożegnalnego wywiadu dla klubowej telewizji.
Były piłkarz „Czerwonych Diabłów” wrócił na Old Trafford w roli głównego szkoleniowca 19 grudnia 2018 roku. Fachu uczył się w Molde i Cardiff. Wcześniej, zaraz po zakończeniu kariery piłkarskiej, pracował też w United jako trener rezerw i napastników.
Pod jego wodzą aktualni wicemistrzowie Anglii nie sięgnęli po żadne trofeum. W obecnym sezonie, mimo kilku poważnych wzmocnień, dobrze wiodło się im tylko na początku. Ostatnie pięć spotkań to już trzy porażki, w tym tak dotkliwe jak ta w derbach Manchesteru z City czy „Bitwie o Anglię” z Liverpoolem. Czarę goryczy przegrała przegrana 1:4 z Watfordem.
Ole Gunnar Solskjær na początku rozmowy z MUTV zastrzegł, że będzie to jedyny wywiad, którego udzieli bezpośrednio po zwolnieniu.Popularne
– Chcę wszystko powiedzieć tutaj. Wychodzę frontowymi drzwiami, bo ten klub jest dla mnie wszystkim i dałem z siebie wszystko go prowadząc. Chciałem, żebyśmy weszli na wyższy poziom, zdobywali mistrzostwa, walczyli o trofea. Niestety, nie zapewniłem takich wyników i nadszedł czas, żeby odejść.
– Jestem bardzo dumny z ostatnich trzech lat. Marzyłem o pracy tutaj, to kolejny krok po byciu piłkarzem i trenerem rezerw. Udało mi się tego dokonać. Dziękuję zarządowi i właścicielom za powierzenie mi tego zadania. Myślę, że drużyna zrobiła krok naprzód, jest teraz w lepszym stanie, niż była, kiedy tu przychodziłem. Dziękuję też wszystkim piłkarzom, wspaniale się z nimi pracowało – mówił Norweg.
Podczas rozmowy były już menedżer „Czerwonych Diabłów” wspominał o kilku najważniejszych podczas jego kadencji spotkaniach, między innymi zwycięstwie z Paris Saint-Germain w 1/8 finału Ligi Mistrzów i przegranym w rzutach karnych finale Ligi Europy.
– Wtedy w Paryżu część zawodników dowiedziała się, o co tak naprawdę chodzi w grze dla Manchesteru United. Przed spotkaniem piłkarze byli przybici, nikt nie sądził, że mamy szanse przeciwko tak mocnemu przeciwnikowi. Pokazaliśmy jednak charakter i nigdy nie zapomnę tego wieczoru. Mam też zdjęcia ze świętowania tego triumfu z sir Alexem Fergusonem i Ériciem Cantoną i nagrania z szatni.
– Wygranie Ligi Europy na pewno byłoby sukcesem, ale w piłce ostatecznie nie zawsze chodzi o trofea. Byłem pewien, że zwyciężymy, ale zdecydowały drobne detale. Ja jednak wiem, ile pracy włożyliśmy w samo to, żeby dostać się do finału. Po drodze podjęliśmy wiele dobrych decyzji, ale niestety nie udało nam się strzelić jedenastu karnych z rzędu.
Za duże osiągnięcia Solskjær uznaje też zajęcie trzeciego i drugiego miejsca w dwóch ostatnich sezonach Premier League. Poza kwestiami sportowymi, 48-latek jest również bardzo dumny z relacji z kibicami i innymi pracownikami klubu, jakie udało mu się wypracować podczas pracy w Manchesterze..
– Fani byli wspaniali już od mojego pierwsze kopnięcia piłki, aż do teraz. Na pewno jeszcze się spotkamy, bo jeżeli gdzieś mam oglądać mecze, to właśnie na Old Trafford. Jeżeli przyjadę, zawsze możecie poprosić mnie o wywiad. Jestem dumny z zawartych tu przyjaźni, wszyscy pracujący tu ludzie są fantastyczni, podziwiam ich wiedzę i nastawienie, tym bardziej, że ostatnio było dużo krytyki i nie było łatwo. Przyjeżdżałem do klubu przed siódmą, a oni i tak byli tu już przede mną!
Zwolniony menedżer został nie mógł nie zostać też spytany o swoją najbliższą przyszłość.
– Udam się do Norwegii, gdzie przeprowadziła się moja rodzina. Chcę w końcu spędzić z nią trochę czasu. Podczas pandemii było to bardzo trudne i żyliśmy osobno. Będę też śledził losy Manchesteru United, bo ten klub znaczy dla mnie bardzo wiele, jestem jego kibicem i tworzą go wspaniali ludzie, którym życzę bardzo dobrze. Mam nadzieję móc wesprzeć nowego menedżera, gdy już zostanie zatrudniony. Położyłem dobre fundamenty pod jego pracę, bo wierzę, że jestem dobry w tym co robię i w pewnym momencie wrócę do pracy.
Na razie zespół poprowadzi Michael Carrick. Solskjær przyznał, że ma do niego wielki szacunek i go uwielbia. Zdradził też, że, żegnając się z piłkarzami, powiedział im, że muszą odzyskać z radość z gry dla Manchesteru i odzyskać zaufanie we własne umiejętności, bo potrafią o wiele więcej, niż ostatnio prezentują. Norweg ma też nadzieję, że będzie zawsze mile widziany na Old Trafford.