Z Manchesteru przez Ateny do Madrytu. Niespodziewane kłopoty Abdukodira Khusanova przed meczem Ligi Mistrzów

2025-02-19 12:57:02; Aktualizacja: 1 dzień temu
Z Manchesteru przez Ateny do Madrytu. Niespodziewane kłopoty Abdukodira Khusanova przed meczem Ligi Mistrzów Fot. Manchester City
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: El Chiringuito TV

Abdukodir Khusanov nie udał się na rewanżowe spotkanie Manchesteru City z Realem Madryt z całym zespołem. Z powodów proceduralnych musiał indywidualnie polecieć z Anglii do Grecji, by następnie z Aten wyruszyć dopiero do Hiszpanii - przekazało „El Chiringuito TV”.

Reprezentant Uzbekistanu został jednym z bohaterów transferowej ofensywy „The Citizens”, którzy przeznaczyli ponad 200 milionów euro na uzupełnienie oraz wzmocnienie zespołu prowadzonego przez Pepa Guardiolę w trakcie zimowego okna.

Przybyli piłkarze nie mieli zbyt dużo czasu na zaaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu i od razu zostali rzuceni na głęboką wodę. Nie do końca poradził sobie z tym Abdukodir Khusanov, który nie zaliczył udanego debiutu przeciwko Chelsea.

Później zdobył jednak bardzo istotną bramkę w rywalizacji z Leyton Orient w Pucharze Anglii oraz zaprezentował się bardzo solidnie w wygranym pojedynku ligowym przeciwko Newcastle United. Dlatego teraz wiele osób przewiduje, że środkowy obrońca wybiegnie w podstawowym składzie na rewanżowe starcie z Realem Madryt w play-offach Ligi Mistrzów.

Blisko 21-letni zawodnik musiał w tym celu odbyć dłuższą podróż od swoich zespołowych kolegów z powodów proceduralnych, o czym poinformowało „El Chiringuito TV”.

Wynika to z faktu, że nie wszystkie osoby opuszczające Wielką Brytanię mogą w umiarkowany sposób poruszać się po krajach Unii Europejskiej. W przypadku defensora, posługującego się uzbeckim paszportem, uzyskanie zgody na bezpośrednie udanie się do Hiszpanii trwałoby zbyt długo. Dlatego wdrożono rozwiązanie awaryjne polegające na otrzymaniu niezbędnych pozwoleń na dostanie się do kraju z Półwyspu Iberyjskiego z... Grecji.

W związku z tym Khusanov odbył najpierw prywatną podróż do Aten i dopiero stamtąd mógł przylecieć do Madrytu. Cała sprawa nie wyszłaby zapewne na jaw, gdyby nie wspomniane źródło, które dostrzegło przybycie piłkarza wczesnym rankiem do hotelu, w którym już od dłuższego czasu przebywali piłkarze Manchesteru City.

Sam klub nie skomentował w żaden sposób tych rewelacji.