Zagrał w ponad 100 meczach dla Lecha Poznań, wcześniej mógł trafić do Legii Warszawa. „To zadecydowało o moim wyborze”
2024-10-10 10:07:44; Aktualizacja: 1 miesiąc temuReprezentacja Polski przygotowuje się do starcia z Portugalią w ramach Ligi Narodów. Na zgrupowaniu jest obecny Jakub Kamiński, który na kanale Meczyki.pl przyznał, że swego czasu był bardzo blisko przenosin do Legii Warszawa. „Niezbyt podobała mi się ta wizja” - powiedział były zawodnik Lecha Poznań.
Jakub Kamiński ma już za sobą pierwszy poważny kryzys w karierze. W ubiegłym sezonie odgrywał marginalną rolę w barwach VfL Wolfsburg, nie dobijając w lidze nawet do 500 rozegranych minut. Z tego powodu stracił miejsce w seniorskiej reprezentacji Polski.
22-latek pracował wytrwale na kolejną szansę. Wygląda na to, że ciemne chmury zostały przegonione.
Kamiński jest czołową postacią w zespole Ralpha Hasenhüttla. Na październikowym zgrupowaniu stawił się, mając w nogach siedem występów - prawie 620 minut spędzonych na boisku. Swoją obecność zaznaczył dwiema asystami. Popularne
Urodzony w Rudzie Śląskiej gracz spotkał w kadrze Michała Probierza dobrych znajomych z czasów gry dla Lecha Poznań. To właśnie w barwach małopolskiego klubu zebrał on niezbędne doświadczenie, dobijając do 102 występów. Jego kariera mogła się jednak potoczyć zupełnie inaczej. Niewiele brakowało, by za młodu dołączył do Legii Warszawa.
- Gdy miałem około 12 lat, byłem przez dwa dni na testach w Legii. Niezbyt podobała mi się ta wizja – Legia miała wtedy tylko jedno sztuczne boisko przy stadionie, trenowaliśmy gdzieś na jego skrawku, a jeszcze nie było tego pięknego obiektu, który stoi tam teraz. Lech bardziej mnie przekonał, i to zadecydowało o moim wyborze - powiedział Kamiński na kanale Meczyki.pl.
- Miałem dwóch kolegów ze Śląska, którzy również byli na tych testach z rodzicami. Drugiego dnia doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Wywiązała się drobna bójka z kibicami Legii, bodajże w Sportsbarze. Pamiętam, że jeden z rodziców zapytał moją mamę, czy wracamy na Śląsk, czy zostajemy jeszcze jeden dzień na testach. Powiedziałem mamie, że niezbyt mi się tu podoba i możemy już wracać - wyjaśnił.
Kamiński odszedł z Lecha za około dziesięć milionów euro. Z perspektywy czasu z pewnością nie żałuje podjętej przed wieloma laty decyzji.