Zamieszanie w Portugalii. OFICJALNIE: Wychowanek Romy wyrzucony z klubu za... filmiki na Tik Toku

Ofensywny zawodnik przeniósł się do portugalskiego klubu na zasadzie wypożyczenia w trakcie zimowego okienka transferowego z Romy.

Przedstawiciele „Giallorossich” zdecydowali się na tymczasowe rozstanie z utalentowanym piłkarzem, ponieważ wierzyli w to, że ten w nowym otoczeniu będzie mógł regularnie pojawiać się na boisku i następnie po powrocie na Stadio Olimpico zacznie być może odgrywać ważniejszą rolę w zespole.

Oczekiwania zespołu z Rzymu zostały do pewnego stopnia spełnione, ponieważ 21-latek wystąpił w sześciu spotkaniach Vitórii Setúbal po wyleczeniu kontuzji kostki i zanotował w nich jedną asystę.

Niestety żaden z meczów z udziałem Mirko Antonucciego nie zakończyło się odniesieniem zwycięstwa przez jego drużynę, co w efekcie spowodowało, że „Os Sadinos” zaczęli stopniowo osuwać się w dolne rejony tabeli portugalskiej ekstraklasy i wkrótce mogą poważnie wmieszać się w walkę o utrzymanie.

Ten stan rzeczy miał wywołać pełną mobilizację w klubie i skupienie się wyłącznie na poprawieniu osiąganych wyników.

Ten przekaz nie został do końca zrozumiany przez Włocha, który w ostatnich dniach umieścił kilka filmików na Tik Toku, co wywołało oburzenie w Vitórii Setúbal i doprowadziło do natychmiastowego przedwczesnego zakończenia współpracy ze skrzydłowym.

- Zawodnik reprezentujący ten symbol, historię klubu oraz darzący szacunkiem fanów musi być dostępny 24 godziny na dobę dla Vitórii. Sytuacja Antonucciego jest bardzo prosta: klub, kierownictwo, sztab i pracownicy zrozumieli, że ostatnie zachowanie wypożyczonego piłkarza nie było tym, czego oczekiwalibyśmy od gracza Vitórii i tym na co zasługują kibice z jego strony 24 godziny na dobę na i poza boiskiem. Poinformowaliśmy Romę, że w trybie natychmiastowym kończymy jego wypożyczenie i nie liczymy już na niego. Zrobiliśmy to z szacunku dla kibiców i historii klubu oraz dla wszystkich tych, którzy pracują na co dzień, aby reprezentować z największą odpowiedzialnością i godnością ten zespół - powiedział trener Julio Velázquez.