Aktualny mistrz Włoch znajduje się w bardzo trudnej sytuacji po pierwszym pojedynku z hiszpańskim zespołem i jeżeli marzy o pozostanie w grze o najcenniejsze klubowe trofeum w Europie to musi we wtorkowy wieczór odrobić dwubramkową stratę z Wanda Metropolitano.
Szkoleniowiec „Starej Damy” wierzy w awans swojej drużyny do kolejnej fazy Ligi Mistrzów, ale jednocześnie zaznacza, że ewentualne pożegnanie się z tym turniejem nie zostania potraktowane w kategoriach wielkiej porażki.
- Odkąd tutaj jestem wygranie Ligi Mistrzów zawsze było naszym celem, ale jeśli ludzie twierdzą, że ewentualne odpadnięcie Juventusu teraz byłoby porażką, to nie są w porządku. Ogólny poziom tych rozgrywek stale rośnie i we wtorek zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby odrobić straty. Jeżeli awansujemy dalej, to będzie świetnie. Jeśli nie, to spróbujemy wygrać Ligę Mistrzów w następnym sezonie. Teoretycznie zdobyliśmy w obecnych rozgrywkach już dwa trofea i nie możemy mówić o porażce - powiedział 51-letni trener.
Niewykluczone, że Allegri nie dostąpi zaszczytu dalszej pracy na stanowisku szkoleniowca Juventusu w kolejnym sezonie, ponieważ w mediach pojawiła się niespodziewana informacja o możliwym przejęciu drużyny przez Pepa Guardiolę (więcej - TUTAJ).