Zawodnik Lecha Poznań staje w obronie Mariusza Rumaka. „Chciał nam pomóc. Ciężko pracował, by było lepiej”

2024-08-17 12:44:15; Aktualizacja: 3 godziny temu
Zawodnik Lecha Poznań staje w obronie Mariusza Rumaka. „Chciał nam pomóc. Ciężko pracował, by było lepiej” Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: TVP Sport

Mariusz Rumak dość nieoczekiwanie powrócił w ubiegłym sezonie na ławkę trenerską Lecha Poznań, co spotkało się z dużą krytyką kibiców. W obronie 47-latka stanął w rozmowie z TVP Sport Filip Szymczak. „Wszystko nie było złe” - zapewniał napastnik.

Władze Lecha Poznań straciły pod koniec rundy jesiennej ubiegłego sezonu cierpliwość do Johna van den Broma, decydując się na rozstanie. Ku niezadowoleniu kibiców postanowiono wówczas zastąpić Holendra Mariuszem Rumakiem.

Decyzja władz „Kolejorza” była raczej niespodziewana. Szkoleniowiec z Drawska Pomorskiego po pierwszej kadencji przy Bułgarskiej pracował w kilku klubach, lecz w żadnym nie potrafił zagrzać na dłużej miejsca. W listopadzie 2021 roku pożegnał się ze stanowiskiem selekcjonera reprezentacji Polski U-19 i od tego czasu nie prowadził żadnego zespołu. 

Rumak mimo obiecującego początku nie poprawił gry Lecha. Nie radził sobie również z krytyką, co okazywał podczas konferencji prasowych. W klubie zapanowała bardzo zła atmosfera.

Ostatecznie, po przepracowaniu 16 spotkań, 47-latek opuścił stanowisko trenera. Zastąpił go Niels Frederiksen.

Nie każdy jednak uważa kadencję Rumaka za kompletnie nieudaną. Do tego właśnie grona zalicza się Filip Szymczak.

- Było to coś nowego, mieliśmy do czynienia z innych schematem pracy. Na pewno nie było tak, że wszystko było złe. Trener Rumak długo pracuje w klubie, zna specyfikę Lecha i chciał nam pomóc. To się nie udało, trzeba to sobie otwarcie powiedzieć. Nie jest jednak tak, jak media przedstawiają trenera Rumaka. Wręcz przeciwnie. To osoba, która ciężko pracowała, aby w Lechu było lepiej - tłumaczył napastnik.

- Media lubią znaleźć sobie kozła ofiarnego. Trener Rumak był na takiego kreowany. Dziennikarze szukają klikbajtów i narracji na ten sam temat. Potem już zrobiło się to nudne i męczące. Przyjęło się, że krytyka jest najlepsza. Uważam, że zawsze warto zacząć od samego siebie - dodał.

Cała rozmowa z Filipem Szymczakiem jest dostępna TUTAJ.