Zbigniew Boniek ma zastrzeżenia do decyzji Michała Probierza. „Co się nagle zmieniło?”

2023-11-17 17:44:43; Aktualizacja: 1 rok temu
Zbigniew Boniek ma zastrzeżenia do decyzji Michała Probierza. „Co się nagle zmieniło?” Fot. MaciejGillert / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: WP Sportowe Fakty

Reprezentacja Polski w ostatnim meczu eliminacji Mistrzostw Europy zmierzy się z Czechami. Przed spotkaniem Zbigniew Boniek przyznał w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”, że nie rozumie pewnej decyzji Michała Probierza.

Reprezentacja Polski ma naprawdę niewiele szans, by awansować bezpośrednio na Mistrzostwa Europy. Nawet pewne zwycięstwo z Czechami może nie zapewnić jej sukcesu.

Michał Probierz przejął kadrę w trudnych momentach. Ta pogrążyła się w marazmie po kadencji Fernando Santosa. Porażki z Czechami, Mołdawią i Albanią znacznie pogorszyły sytuację drużyny.

Nowy selekcjoner stara się wprowadzić zmiany i wstrząsnąć skostniałym zespołem. Potrafił bez wahania zrezygnować z Grzegorza Krychowiaka, Jana Bednarka i Arkadiusza Milika.

29-letni napastnik, niezależnie od formy, miał pewne miejsce w reprezentacji od kilku lat. W narodowych barwach uzbierał 72 występy, notując 17 trafień. W listopadzie nie poprawi tego wyniku.

Michał Probierz zrezygnował z usług rezerwowego zawodnika Juventusu, co jednak nie każdemu przypadło do gustu. Przeciwnikiem tej decyzji jest Zbigniew Boniek.

- Lubię i szanuję Michała Probierza. To są jego wybory. Ale z drugiej strony mogę mieć własne zdanie. I szczerze powiem, że akurat braku powołania dla Milika nie rozumiem. Co się nagle zmieniło? Był w kadrze, grał, gra też w Juventusie. I nagle nie ma go w reprezentacji. Jak mówię, to decyzja Michała, ma do niej prawo, ale jestem trochę zdziwiony - powiedział były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Boniek stanął również w obronie Roberta Lewandowskiego.

- jest problemem dla rywali reprezentacji Polski, a nie dla reprezentacji Polski. Nie wiem, jak długo będziemy się jeszcze cieszyć jego obecnością w naszej drużynie, czy to miesiące, czy lata. Ale pewne jest jedno: wszystkie nasze ostatnie sukcesy odnosiliśmy z Lewandowskim w składzie i z Lewandowskim jako kapitanem. I cała ta dyskusja, która toczyła się o opaskę, była nie na miejscu. Oczywiście, Robert, jak każdy sportowiec, ma czasem słabszy moment, ale mam wrażenie, że w Polsce ma ostatnio szczególnie pod górkę. Niestety, lubimy strącać pomniki.

Arkadiusz Milik w tej kampanii dwukrotnie trafiał do siatki. Potrzebował do tego jedenastu występów.