Zidane: Trudno zrozumieć, co się wydarzyło
2020-11-09 10:24:50; Aktualizacja: 4 lata temuReal Madryt w ostatniej kolejce LaLigi mierzył się z Valencią i ku wielkiemu zaskoczeniu, przegrał to spotkania aż 1:4. Po zakończeniu zawodów, głos w sprawie końcowego wyniku zabrał Zinédine Zidane.
Chociaż to „Los Blancos” pierwsi wpakowali piłkę do siatki rywali, a konkretnie zrobił to Karim Benzema, później gole strzelali już tylko piłkarze „Nietoperzy” i… Raphaël Varane - autor trafienia samobójczego.
Hat-trickiem z rzutów karnych popisał się Carlos Soler, przy czym Hiszpan nie wykorzystał pierwszej jedenastki. Wówczas okazało się, że za wcześnie linię szesnastki przekroczyli Lucas Vázquez oraz Yunus Musah, a nogi na rzeczonej linii mieli Vinícius Júnior i Fede Valverde. Efektem tego było powtórzenie stałego fragmentu gry i wyrównanie dla Valencii.
Do przerwy było już 2:1, gdy po kuriozalnej interwencji bramkę przypisano wspomnianemu Varane’owi. W dalszej części zawodów błędy madrytczyków się namnażały, co skrzętnie wykorzystali rywale. Rezultat końcowy - 4:1. Popularne
Co po meczu miał do powiedzenia „Zizou”? Francuz nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył, dostrzegając głównie złą postawę defensywy.
– Trudno zrozumieć, co się wydarzyło. Trzy rzuty karne, samobój, a mecz zaczął się dla nas dobrze. Od czasu zdobycia bramki dającej remis, wszystko się jednak zmieniło – rozpoczął szkoleniowiec drużyny przegranej.
– To spotkanie było niezwykle trudne, wszystko obróciło się na naszą niekorzyść. Zły mecz i zły dzień – dodał.
– Gdy uzyskujemy równowagę w obronie, wiemy, że w ataku są gracze, którzy robią różnicę. Mamy za sobą skomplikowane zawody, jeśli chodzi o te aspekty. Największym winowajcą jestem ja, ponieważ nic nie zmieniło się w naszej grze po straconych golach – zakończył.
Real Madryt z pozycji wicelidera spadł na czwartą lokatę. Z kolei Valencia zajmuje jedenaste miejsce. Następnym rywalem „Królewskich” 21 listopada będzie Villarreal.