Zmiana bramkarza, odrobienie dwóch bramek w końcówce, „zdezorientowany” kierowca - awans Floty Świnoujście w niezwykłych okolicznościach

2023-06-18 09:49:22; Aktualizacja: 1 rok temu
Zmiana bramkarza, odrobienie dwóch bramek w końcówce, „zdezorientowany” kierowca - awans Floty Świnoujście w niezwykłych okolicznościach Fot. Shutterstock
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info | Norbert Skórzewski [Twitter]

Do niesamowitych scen jak z filmu doszło na finiszu rozgrywek czwartej ligi w grupie zachodniopomorskiej. Flota Świnoujście wywalczyła awans na wyższy szczebel. Sposób, w jaki tego dokonała, daje jednak wiele do zastanowienia.

W sobotę odbyła się ostatnia kolejka czwartej ligi. O awans do wyższej klasy rozgrywek ubiegały się dwie ekipy - Flota Świnoujście i czyhająca tuż za nią Kluczevia Stargard.

Wicelider tracił do „Wyspiarzy” dwa punkty. Żeby wywalczyć upragnioną promocję, musiał wygrać swój mecz z Gwardią Koszalin i liczyć na porażkę podopiecznych Marcina Adamskiego z pewną spadku Gavią Choszczno.

Bilans bramkowy i bezpośrednich spotkań przemawiał na korzyść ekipy z najdalej wysuniętego krańca Polski.

Kluczevia swoje zadania wypełniła w stu procentach. Pokonała rywala z górnej półki tabeli 1:0. Przez dłuższy okres kibice drużyny byli w stu procentach przekonani, że za chwilę rozpoczną świętowanie, bowiem w równolegle rozgrywanym pojedynku w Choszcznie Flota przegrywała 2:4. Na zegarze widniała 85. minuta.

Nagle w miasteczku liczącym około 15 tysięcy mieszkańców wszystko zaczęło się zmieniać o 180 stopni. Z niewiadomych bliżej przyczyn trener Gavii zmienił... bramkarza. Raczej nie chodziło o względy zdrowotne, choć nie ma potwierdzonych informacji na ten temat.

Sędzia spotkania doliczył aż osiem minut do regulaminowego czasu. W te 13 minut świnoujścianie zdołali zdobyć dwie bramki i doprowadzić do wyrównania, dające bilet do rywalizacji w trzeciej lidze w kolejnej kampanii.

W międzyczasie nie brakowało kontrowersji. Arbiter główny mógł nie uznać prawidłowo zdobytej bramki przez gospodarzy z Choszczna.

Finalnie po zakończeniu meczu wynikiem 4:4 kierowca udający się w 40-kilometrową podróż do Stargardu w pewnym momencie trasy musiał zawrócić. Miał przewieźć złote medale do Stargardu, ale nagły zwrot akcji spowodował, że niepotrzebnie odpadał samochód.

Scenariusz, który obiektywni obserwatorzy mogli sobie tylko wymarzyć. Poniżej Norbert Skórzewski z Weszlo.com umieścił materiał z „niesłusznie” strzelonego gola przez Gavię.