Żona Thomasa Müllera zablokowała jego transfer za 84 miliony funtów

„Czerwone Diabły” zainteresowały się mocniej zawodnikami Bayernu, kiedy stery w klubie objął Louis Van Gaal. Holender doskonale znał piłkarzy bawarskiej drużyny, bo prowadził ją w latach 2009-2011. Miał wtedy okazje współpracować także z Thomasem Müllerem, o którego sprowadzenie poprosił włodarzy United.

Do transakcji miało dojść przed sezonem 2014/2015 lub 2015/2016. Żadna z dwóch prób nie zakończyła się jednak powodzeniem, choć w grę wchodziły wielkie pieniądze. Bayern zarobiłby na swoim wychowanku 84 miliony funtów. Sam reprezentant Niemiec zarabiałby w Anglii 16,7 miliona funtów za sezon, mniej więcej tyle, na ile obecnie w Monachium liczyć może Robert Lewandowski.

– Próbowałem go ściągnąć dwukrotnie. W 2015 roku byłoby to możliwe, gdyby jego żona była nieco bardziej otwarta na zagraniczny transfer. Przynajmniej taki powód odmowy Thomas przedstawił mojemu asystentowi Marcelowi Boutowi, który odbywał z nim wszystkie rozmowy – stwierdził cytowany przez Falka selekcjoner reprezentacji Holandii.

– Nieugięty był też sam Bayern, który odrzucał wszystkie oferty, które Manchester składał po mistrzostwach świata – dodał.

Van Gaalowi na dołączenie do Manchesteru United udało się natomiast przekonać Bastiana Schweinsteigera. Müller do dziś pozostaje wierny Bayernowi, w którym występuje już od 21 lat. W Bawarii jego żona Lisa z sukcesami realizuje swoją pasję, którą jest ujeżdżanie koni. Para prowadzi stadninę i ma stację inseminacyjną, czyli sprzedaje nasienie swoich ogierów.