Najważniejsze są jednak aspekty sportowe, a te w nadchodzącym sezonie przemawiają za Schalke, które zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Modrić, Bale i spółka celu minimum nie zrealizowali i jeśli nie chcą rozstawać się z klubem - zagrają w Lidze Europejskiej.
Ambicje Schalke są nie mniejsze, a właścicele klubu chcą wykorzystać utrzymujący się jeszcze w klubowej szatni zapach Raula. Wietrzenie składu całkowicie nie wchodzi w grę i w Gelsenrkirchen liczą na to, że kolejne znane nazwisko pozwoli podtrzymać passę jaka rozpoczęła się po przyjściu Hiszpana.
Cała historia przejścia Van der Vaarta do Schalke ma charakter wielowątkowy i sporą w niej rolę odgrywa Klaas-Jan Huntelaar, który bez namysłu poleca kolegę z reprezentacji.
- Nie powinienem się mieszać w politykę transferową swojego klubu, ale znam Rafaela od kilku dobrych lat i wiem, że jest piłkarzem klasy światowej. On mógłby pomóc każdemu klubowi na świecie, Schalke oczywiście też - powiedział Hutelaar na łamach niemieckiego "Bilda".
W każdej transferowej sadze z prawdziwego zdarzenia występuje kobieta i tutaj również ją mamy. Jego żona, Sylvie Van der Vaart jest dziennikarką w niemieckiej stacji RTL, i do siedziby firmy, która mieści się w Kolonii, miałaby z Gelserkirchen tylko 100 kilometrów. Sylvie, u której w 2009 roku zdiagnozowano raka piersi, napewno byłaby z takiego rozwiązania zadowolona.
Agent Van der Vaarta potwierdził już zainteresowanie ze strony Schalke, jednak sam piłkarz narazie nie komentuje sprawy i przypomina, że w tym momencie najważniejszą rzeczą dla niego są zbliżające się finały Euro 2012. Dla Holendra był to drugi sezon w Tottenhamie i pod względem przede wszystkim indywidualnych statystyk - równie dobry co pierwszy.