Środkowy pomocnik w poprzednim sezonie mógł liczyć na częste występy i choć miał wątpliwości, Carlo Ancelotti przekonał go do podpisania nowego kontraktu.
Wraz z przybyciem Jude’a Bellinghama sytuacja Daniego Ceballosa uległa zmianie.
O trzy miejsca w środku pomocy walczy teraz aż sześciu zawodników. Rywalami 27-latka są Fede Valverde, Toni Kroos, Luka Modrić, Eduardo Camavinga oraz Aurélien Tchouaméni.
Początek rozgrywek był dla Ceballosa niezwykle trudny. Najpierw mierzył się on z kontuzją, a kiedy wrócił, musiał zmierzyć się z olbrzymią konkurencją.
Styczeń mógł być miesiącem przełomowym. Wydawało się, że Hiszpan wraca do najwyższej formy, a „Carletto” docenił jego postawę występem od pierwszych minut przeciwko UD Las Palmas.
Wszystko zmieniło się w lutym, gdy szkoleniowiec niespodziewanie odstawił gracza środka pola na boczny tor.
Tej decyzji nie potrafi zrozumieć trzynastokrotny reprezentanta „La Furia Roja”, co doprowadza go do frustracji.
Jak jednak podkreśla Relevo.com, dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów jeszcze się nie poddaje i zamierza cały czas walczyć o względy Ancelottiego. Równolegle agenci analizują rynek transferowy, aby przygotować się na ewentualny transfer.
Nie zmienia to faktu, że Ceballos osiągnął drugi najgorszy wynik pod względem minut w całym zespole (503 minuty). Słabszy pod tym względem jest tylko Arda Güler (98 minut).