Felipe Diogo był 21-letnim napastnikiem. Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w akademiach Botafogo i Cruzeiro, a latem 2021 roku przeniósł się do São Bernardo FC. Początkowo grał tam w zespole młodzieżowym, ale z czasem zaczął przebijać się do pierwszej drużyny.
W tym sezonie zanotował dwa epizody w rozgrywkach Série C (trzeci poziom rozgrywkowy), w których to zespół Diogo jest beniaminkiem.
Ostatnio 21-latek chciał wykorzystać przerwę w rozgrywkach i wrócił do rodzinnego Ribeirao Preto. Właśnie na ulicach tego miasta doszło we wtorkowy wieczór do tragedii.
Młodego piłkarza zaatakował nieznany sprawca, który oddał w jego kierunku około dziesięciu strzałów. Diogo szybko został przewieziony do szpitala, gdzie podjęto próbę uratowania mu życia.
Niestety, rany wewnętrzne okazały się zbyt rozległe i 21-latek zmarł.
„Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego gracza, Felipe Diogo. Niech Bóg pocieszy jego rodzinę w tym okresie głębokiego smutku” - brzmi komunikat wydany przez São Bernardo FC.
Aktualnie trwa policyjne śledztwo w sprawie tej makabrycznej zbrodni. Dane sprawcy oraz jego motyw nadal pozostają tajemnicą, ale media donoszą, że mogło to być morderstwo wykonane na czyjeś zlecenie.
Brazylia ma ogromny problem z morderstwami. W 2022 zabito tam ponad 47 tysięcy osób! Dla porównania, w naszym kraju doszło w tym czasie do 507 morderstw. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce mieszka ponad pięć razy mniej osób, to ta różnica nadal pozostaje miażdżąca.