Formalnie Szwed wciąż jest zawodnikiem Los Angeles Galaxy, ale ulegnie to zmianie wraz z końcem grudnia. Ostatnie tygodnie przyniosły masę spekulacji na temat przyszłości napastnika, ale wciąż nie wiadomo, gdzie ostatecznie trafi. Na horyzoncie ponownie pojawia się jednak AC Milan, który zdawał się nieco wycofywać z rozmów.
„ANSA” informuje, że mediolańczycy odważniej przystąpili do rozmów po swojej dotkliwej porażce z Atalantą aż 0:5. Klub uznał, że musi natychmiast dokonać zmian, by nie dopuścić do powtórki takiego wyniku, a doświadczenie 38-latka miałoby w tym znacząco pomóc.
Sam „Ibra” również nieco zmienił podejście. Piłkarz był już nastawiony na przeprowadzkę do Evertonu, gdzie miał grać pod wodzą Carlo Ancelottiego. Nowy menedżer „The Toffees” nie jest jednak przekonany co do takiego ruchu i wyznał, iż nie spodziewa się sprowadzenia Zlatana.
To nie pozostawia Ibrahimoviciowi wielkiego wyboru. Bologna i Napoli wycofały się już z rywalizacji, zainteresowanie zawodnikiem wyrażało również kilka zespołów z egzotycznych lig, ale na ten moment rosłemu snajperowi bliżej raczej do dalszej gry na wysokim poziomie. Powrót do Milanu dałby mu szansę ponownego pokazania się w Serie A, a i rodzinie piłkarza dobrze żyło się w Mediolanie, dlatego ta nie miałaby nic przeciwko.
W pewnym momencie wizja transferu Zlatana do Milanu zdawała się być już tylko iluzoryczna. Dyrektorzy klubu otwarcie przyznawali, że trudno będzie dojść do porozumienia, ale okazuje się, iż nadal nie można tego wykluczać. Wcześniej główne wątpliwości budziła długość kontraktu - zawodnik chciał związać się z „Rossonerimi” na półtora roku, zaś klub wolał umowę na pół roku z opcją przedłużenia na kolejny sezon. „La Gazzetta dello Sport” dodaje, że nie jest już problemem, ponieważ ekipa z San Siro przystała na warunek Szweda.